Na rynek amerykański z przytupem wchodzą właśnie dwaj producenci mięsa otrzymywanego pozaustrojowo w bioreaktorach. Bez cierpienia zwierząt, w sposób mniej szkodliwy dla środowiska i bez różnicy w smaku dla konsumenta. To historyczna chwila.
Usypiająca cisza korytarzy nieco rozczarowuje, zważywszy, że wszystko kręci się tu wokół pojęć wzbudzających dziś spore emocje: chimery, transgeny, klonowanie. To, nad czym się w Jastrzębcu pracuje, widać jedynie pod mikroskopem (komórki jajowe, zarodki, plemniki), ale efekty mogą być naprawdę wielkie.
Sukces szczepionek mRNA to moment przełomowy dla całej platformy technologicznej o ogromnym potencjale nie tylko w walce z chorobami zakaźnymi, ale i w ramach spersonalizowanych terapii nowotworowych. W mRNA warto zainwestować.
Rozmowa z dr. Krzysztofem Szade, laureatem Nagrody Naukowej POLITYKI, o potencjale drzemiącym w komórkach macierzystych i nadziejach, które w medycynie może spełnić biotechnologia.
Cząsteczki mikroRNA (miRNA) są nadzieją w leczeniu wybranych chorób, ale okazują się bardziej problematyczne, niż pierwotnie zakładano.
Owady, które przenoszą wirusy modyfikujące geny roślin uprawnych, to niepokojąca wizja. Właśnie realizuje ją amerykańska agencja wojskowa DARPA.
TSUE – mimo rekomendacji rzecznika – orzekł, że organizmy uzyskane w drodze mutagenezy stanowią GMO. Skazał tym samym Europę na pozostanie w rolniczym skansenie.
Dzięki biotechnologii powstaje ponad 20 proc. używanych obecnie leków. I mnóstwo produktów spożywczych.
Amerykański koncern biotechnologiczny Monsanto to jedna z najbardziej znienawidzonych firm na świecie, synonim korporacyjnego zła. Czym zapracował na taki wizerunek?
Polska biotechnologia medyczna nie kryje ambicji. Obiecuje kolana z probówki, opatrunki z wyhodowanej w laboratorium ludzkiej skóry, biologiczne części zamienne. Mierz siły na zamiary?