Zamiast odejść z polityki w infamii, Sean Spicer ma teraz szansę zdobyć serca widzów. Nawet jeśli szybko odpadnie, za udział w programie dostanie ponad 100 tys. dol. Od tych samych mediów, przeciw którym jeszcze niedawno szczuł.
Powrót programu „Big Brother” do ramówki TVN budzi wiele pytań. Głównie „dlaczego?” i „po co?”, a także „kto to ogląda?”.
Big Brother był jednym z pierwszych wielkich reality show w polskiej telewizji. Przypominamy najbardziej kontrowersyjnego uczestnika drugiej edycji programu.
To jeden z tysięcy młodych, utalentowanych ludzi, szukających szansy w telewizyjnych konkursach. Prowokuje nie tylko w sensie artystycznym; wystawia na próbę społeczną tolerancję dla inności.
Dokładnie 10 lat temu wystartował polski „Big Brother”, który miał ze zwykłych ludzi zrobić gwiazdy. Zamiast tego podbił sławę postaci już znanych. I nauczył telewizję nowych metod zarabiania pieniędzy.
W „Grande Fratello”, czyli włoskim „Big Brotherze”, wrze. To już kolejna edycja, więc trzeba stawać na głowie, aby nie utracić zainteresowania widzów. A i stanie na głowie to za mało.
Był najbardziej kontrowersyjnym uczestnikiem drugiej edycji programu Wielki Brat. Najpierw utrzymywał, że ma kontakt z kosmitami, a 63 dnia wyprowadzono go z domu i umieszczono w szpitalu psychiatrycznym, gdzie spędził kilka tygodni.
Aby wyjść cało spod opieki Wielkiego Brata, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje, dla ludzi o słabszej psychice stres udziału w reality show może okazać się zbyt silny.