W Polsce mieszka obecnie blisko 100 tys. Białorusinów. Wielu z nich uzyskało prawo pobytu dzięki Karcie Polaka. Bywa jednak i tak, że urzędnicy swoimi decyzjami rozbijają rodziny.
Zdarzenia na granicy z Białorusią są kreowane przez Rosjan we współpracy z Mińskiem. Cel? Wywołanie sytuacji, w których będą nam puszczać nerwy, aż w końcu działa same zaczną strzelać. A zaczną, kiedy Rosjanom będzie to odpowiadać.
Prezydent nie widzi podstaw do odwołania Tomasza Janeczka. Wcześnij premier podczas briefingu poinformował o odwołaniu prokuratora, który nadzorował sprawę żołnierzy oskarżonych o strzelanie na granicy polsko-białoruskiej.
Wojskowy raniony dzidą w klatkę piersiową zmarł w warszawskim szpitalu. Zaatakował go migrant, który próbował przedostać się do Polski.
Najnowsza odsłona wojny hybrydowej XXI w. przypomina średniowieczne oblężenie – obrońca za palisadą został raniony współczesną dzidą. Podobnych incydentów jest więcej. Cywilizowany świat ma problem, jak w takich sytuacjach reagować. Co może zrobić Polska?
Na nagraniu ujawnionym przez Onet.pl były wiceminister i europoseł PiS znęca się, wyzywa i obraża swoją partnerkę; ulubiony przedmiot Przemysława Czarnka wylatuje ze szkół; Donald Tusk powołał komisję do zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich; Trybunał Przyłębskiej idzie na ratunek Mateuszowi Morawieckiemu, a Andrzej Duda zalicza kolejną wpadkę.
Były sędzia, który uciekł na Białoruś, pojawił się w piątek rano pod ambasadą Polski w Mińsku. Jak podaje rzecznik MSZ, Tomasz Szmydt nagabywał dyplomatę. Tymczasem, jak donosi „Gazeta Wyborcza”, kobieta, u której Szmydt mieszkał przed ucieczką, zniknęła.
Sprawa Tomasza Szmydta staje się coraz poważniejsza, a jej znaczenie wykracza daleko poza polityczną przepychankę pt. „i kto tu jest ruską onucą?”. Jak to możliwe, żeby ktoś tak niepewny i niepoważny tak długo i tak wysoko kręcił się na karuzeli władzy?
Za władzy PiS sprawy wskazujące na wpływ rosyjskich lub białoruskich służb były ucinane – mówił w czwartek w Sejmie premier Donald Tusk. Jego wystąpienie posłowie PiS próbowali przerywać okrzykami i buczeniem.
Jeśli przynajmniej częściowo w całej sprawie chodzi o wybory do europarlamentu, to na czym właściwie polega intryga? Przecież w interesie Rosji jest jak najlepszy wynik partii antyeuropejskich i populistycznych. Po co Łukaszenka miałby grać na osłabienie PiS, a choćby nawet Ziobry?