Europejczycy próbują gestami politycznymi rekompensować brak rzeczywistego wpływu na wydarzenia w Strefie Gazy. Hiszpania, Irlandia i Norwegia uznały państwowość Palestyny, czym paradoksalnie ryzykują wzmocnienie Netanjahu.
Jak zapłacimy za tzw. żelazną kopułę; w Brukseli o zakończeniu procedury przeciwko Polsce; Trybunał Przyłębskiej ws. wyborów kopertowych; co z komisją ds. rosyjskich wpływów; prokurator MTK chce ścigać przywódców Izraela i Hamasu.
Joe Biden pierwszy raz używa dostaw broni jako narzędzia nacisku na izraelski rząd Beniamina Netanjahu. Ale nie oznacza to jeszcze zasadniczej zmiany kursu w sprawie wojny w Gazie.
Premier Benjamin Netanjahu poinformował, że jego rząd jednogłośnie opowiedział się za usunięciem katarskiego nadawcy z terytorium Izraela, według informacji samego kanału przejęto część sprzętu ekip filmujących. Świat stracił kolejne okno na Strefę Gazy.
Trzy strony konfliktu: Izrael, Iran i Ameryka, po tym tygodniu pełnym napięć i aktów przemocy wydają się ukontentowane. Akcja Iranu, reakcja Izraela oraz hegemoniczna postawa Ameryki ujawniły się wystarczająco dobrze i nie powinno dojść do kontynuacji walki. Tyle polityczna logika wojny. A pozostaje jeszcze sfera emocji, prestiżu i urażonej dumy.
Republikanie pobrzękują szabelką, bo będąc w opozycji, nie ponoszą odpowiedzialności za politykę Ameryki na Bliskim Wschodzie. Gdyby ktoś z GOP urzędował dziś w Białym Domu, prawdopodobnie, tak jak Biden, powstrzymywałby Izrael przed nieprzemyślaną, ryzykowną akcją przeciw Iranowi.
Beniamin Netanjahu stoi przed nie lada wyzwaniem: jak odpowiedzieć na atak Iranu, żeby nie doprowadzić do rozlania się konfliktu na region, a może i szerzej. Świat zaleca powściągliwość, ale pokusa może okazać się silniejsza.
Zdecydowana większość liderów zachodnich państw potępia Iran za bombardowania z minionej nocy. Niektórzy zrzucają odpowiedzialność na Amerykanów, a publicyści wskazują, że nowy front będzie problemem dla Europy.
PKW policzyła wszystkie głosy, kolejne zeznania przed komisją ds. Pegasusa, rząd zajmie się ustawą o tzw. babciowym, Ławrow w Chinach z „roboczą wizytą”, Netanjahu zapowiada: ustaliliśmy datę ofensywy w Rafah.
Joe Biden zaostrza kurs wobec rządu Izraela, ale głównie w sferze symbolicznej. Jego ekipa nie decyduje się na krok, który miałby największe praktyczne znaczenie dla wojny w Gazie.