Czy 2016 rok jest tylko w Kanadzie? Jaki rok mamy w Polsce? – pytali podczas zorganizowanego pod Sejmem protestu przeciwnicy całkowitego zakazu aborcji.
Wychodzimy na ulicę, bo nie godzimy się na to, aby o naszych ciałach i naszym życiu decydował ktokolwiek inny niż my same – mówią organizatorki manifestacji.
Dziękuję za troskę o moje zdrowie i łono oraz chęć kontrolowania mojego ciała i prowadzenia się – takie wiadomości od kobiet otrzymuje dzisiaj Beata Szydło. Dlaczego?
Polskie władze poszukają za granicą agencji PR, która specjalizowałaby się w zarządzaniu kryzysowym. I to w momencie, gdy nie mamy na świecie najlepszej prasy.
Pamiętajcie o zmianie opon – internauci radzą na Twitterze.
Jeszcze dwa czy trzy lata temu praca Komisji Weneckiej w ogóle nie zaprzątała w Polsce niczyjej głowy. Teraz powinna.
Nadal nie wiemy, na czym tak naprawdę ma polegać „dobra zmiana”. To wie tylko Jarosław Kaczyński, ale nie powie.
Rząd Beaty Szydło wymyka się łatwym opisom. Jest inny, niż można się było spodziewać, gdy powstawał; nośny na pierwszy rzut oka podział na jastrzębie i gołębie po stu dniach okazuje się poznawczo bezużyteczny.
Rządowi PiS ciągle brakuje projektów ustaw, które umożliwią sfinansowanie przedwyborczych obietnic, nie uderzając po kieszeni wyborców.
Na jakiej podstawie Beata Szydło twierdzi, że senatorowie są ignorantami w sprawach polskich? I kim są wrogowie Polski, inspirujący rzekomo list Amerykanów?