W Teatrze Łaźnia Nowa w krakowskiej Nowej Hucie Jerzy Urban walczy w ringu o polską duszę z innym Żydem – Jezusem.
Całość ogląda się dobrze dzięki charyzmatycznym aktorom, w swoich rolach czerpiących ze spektakli, w których kiedyś zagrali.
Gdyby wszystkie sceny były tak precyzyjnie zrealizowane, jak otwierająca „Śnieg” rozmowa w kawiarni, zmieniająca się w samozwańczy sąd moralności – widzowie świadomi obecnej sytuacji w Polsce mogliby psychicznie nie wytrzymać kolejnych.
Jerzy Stuhr dobrze syntetyzuje postać Lecha Wałęsy: wąs, Matka Boska w klapie, wyrzucane z pewnością siebie opryskliwe frazy i mocne sądy.