Na liście przygotowanej przez małopolską kurator oświaty znalazły się zapewne wszystkie organizacje społeczne pracujące na rzecz dzieci i młodzieży, a mające na uwadze prawa człowieka oraz kwestie równości i niedyskryminowania.
Jeśli ta zaraza prawdy zacznie się szerzyć, w rządzie nie pozostanie już nikt. Trzeba odnotować te niezwykłe wydarzenia, bo gdy autorytarna władza zaczyna sama siebie krytykować, a w reakcji dochodzi do dymisji, to należy uznać, że weszła w fazę turbulencji i walk frakcyjnych.
Urzędnik państwowy, który nazywa szczepienia przeciwko covid eksperymentem, nie powinien ze swoimi poglądami obnosić się w mediach lub należy go ze stanowiska usunąć. Zwłaszcza jeśli jest nim małopolska kurator oświaty.
Przegląd internetu pokazuje, że opinie kurator Barbary Nowak i ministra Przemysława Czarnka, nie tylko na temat inscenizacji „Dziadów”, wcale nie są odosobnione. A za słowami zwykle idą czyny.
„Samotność! Cóż po ludziach?” – początek Wielkiej Improwizacji to w Polsce głos kobiet. Opór władzy wobec takiej interpretacji dramatu Mickiewicza potwierdza, że Maja Kleczewska trafiła PiS w czuły punkt. Pojedziemy więc z uczniami do Krakowa!
Zaplanowane przez teatr do końca roku pięć pokazów „Dziadów” jest już wyprzedane. Warto pomyśleć o dodatkowych. I zapomnieć o neutralności ideowej i politycznej w czasach, gdy linię interpretacyjną wyznaczają rozmaite małopolskie kuratorki oświaty.
Kukiz tak śpiewał w 2003 r.: „Jest Ojczyzna, Honor, Bóg. I życzliwość tutaj jest, pewność jutrzejszego dnia. Powiedz tylko: gdzie tak jest?”. Wygląda na to, że po 18 latach wreszcie znalazł to, za czym tak tęsknił.
Doprawdy nisko upadliśmy, skoro w Krakowie trzeba dziś prowadzić korespondencję, jaką musi wymieniać z małopolską kurator rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel.
Politycy mają specyficzny sposób dyskutowania, wysoce perswazyjny, co objawia się swobodnym stosunkiem do prawdy, skłonnością do obrażania się i dygresjami nie na temat.
O akcji „ZdrovveLove” zrobiło się głośno po tweecie Barbary Nowak. Efekt medialnego szumu jest bardzo wymierny: oprócz siedmiu szkół z ubiegłego roku do udziału w warsztatach z edukacji seksualnej zgłosiły się w Gdańsku trzy kolejne.