Spółdzielczymi Kasami Oszczędnościowo-Kredytowymi zainteresowaliśmy się dwa lata temu. Powodem była prowadzona wtedy w Sejmie akcja lobbingowa promująca projekty ustaw o upadłości konsumenckiej oraz zapobieganiu lichwie, na których miały skorzystać Kasy. Gdy przyjrzeliśmy się im dokładniej, okazało się, że ich działalność znacznie odbiega od pierwotnych, szczytnych założeń – samopomocy i oddolnej demokracji – które towarzyszyły początkom SKOK. Oto nasze kolejne ustalenia.
Klienci jadą nad morze – bankowcy ruszają za nimi. Pojawiły się już pierwsze banki na kółkach. Wszystko po to, by pozyskać klienta. Tymczasem klient kurczowo trzyma się swojego starego banku, a tym samym droższych usług. Zmiana przyzwyczajeń i odrobina ryzyka wystarczyłyby, by bankowe ceny poszły w dół.
W kolejce do banków stanęło pokolenie trzydziestolatków. Socjologowie wyjaśniają: młodzi nie odziedziczyli po rodzicach kapitału, który można sprzedać, podzielić, zainwestować. Nie mają żadnej innej szansy dojścia do własności. Dominujący model ich dorosłości to życie na ustawicznym długu. Biorą na kredyt mieszkania, auta, telewizory, wakacje – co się da – często według zasady: najpierw wziąć, potem się zobaczy. W kolejce do nich już ustawiają się windykatorzy.
Rozpoczyna pracę sejmowa komisja śledcza, która ma zbadać historię wszystkich polskich banków po 1990 r. Na razie – jak Tuwimowska lokomotywa – jeszcze stoi na stacji ciężka, ogromna, syczy i sapie. Jeśli w ogóle ruszy, będzie się musiała nieźle napocić.
Prezes UniCredito Alessandro Profumo, zaczynając negocjacje w sprawie fuzji banków Pekao i BPH, nie spodziewał się, że trafi w sam środek ideologicznej wojny domowej. Choć dowiedział się, że jest członkiem układu, do kompromisu jednak doprowadził. Kim jest Profumo, teraz największy polski bankier?
Zanosi się na kolejną komisję śledczą. Wedle posłów rządzącej koalicji, wprost błagają o nią klienci banków, wykupionych za bezcen przez kapitał zagraniczny. Obcy opanowali już 68 proc. sektora, a w wyniku złodziejskiej i aferalnej prywatyzacji usługi bankowe należą do najdroższych na świecie – zapewnia w Sejmie Artur Zawisza, typowany na szefa komisji. Spróbujemy pomóc komisji, przypominając, jak to naprawdę było z polskimi bankami w ciągu tych szesnastu lat, które ma ona zbadać.
Lepper i Giertych cofnęli się i Wielki Brat został na spalonym. Teraz próbuje wrócić do gry podrzucając do kopania Balcerowicza, którego populiści od lat pragną mieć za szmaciankę.
Nie ma dnia bez zapowiedzi łączenia państwowych firm: Poczty Polskiej z PKO BP, Orlenu z Grupą Lotos, elektrowni ze spółkami dystrybucyjnymi. Panuje przekonanie, że przyszłość polskiej gospodarki należy do wielkich państwowych konglomeratów. Co by tu jeszcze połączyć?