Kolejne ofiary nieludzkiego prawa, które zakazuje przerywania ciąży nawet w przypadkach, gdy płód jest ciężko uszkodzony i nie ma szans na przeżycie, umierają w polskich szpitalach.
Projekt niby brzmi niegroźnie i zdawkowo. Ale to jest Polska. Tu ciąża nie jest tematem neutralnym. Fundamentaliści od lat forsują kolejne narzędzia prawne, które mają zmusić Polki do reprodukcji. Dlatego trzeba dmuchać na zimne i uważnie patrzeć rządzącym na ręce.
W internecie można obejrzeć zdjęcia dzieci z wadą, którą miał Ignacy. Z wystającymi oczkami, potworkowate, przerażające. Kiedy przed porodem dostałam zdjęcie Ignaca, usłyszałam: „to na pamiątkę, bo nie wiadomo, czy pani go zobaczy” – mówi Marta Wojtkowiak.
„W Szpitalu Bielańskim wraz z całym zespołem lekarzy uratowaliśmy tysiące dzieci i kobiet, a idąc do pracy, codziennie musieliśmy oglądać na plakatach porozrywane szczątki. Taki sam widok miały pacjentki z zagrożonymi ciążami leżące na oddziale” – opowiada prof. Marzena Dębska, położniczka i ginekolożka.
Dostępność programu badań perinatalnych w Polsce wciąż jest uwarunkowana dobrą wolą ginekologa – mówi prof. Maria Sąsiadek, była konsultantka krajowa ds. genetyki, ekspertka w programie unijnym „Public Health Genomics”.
Jakiś czas temu na naszym oddziale utworzono dodatkowe miejsca i wszystkie są zapełnione. Często przyjeżdżają pacjenci z małych miejscowości i ich rodzice nie mają pojęcia, co się dzieje – opowiada Anna B., położna z oddziału neonatologicznego o trzecim stopniu referencyjności.
Zgodnie z wiedzą medyczną jest tylko jedno wskazanie do przeprowadzenia badań prenatalnych, czyli tzw. żywa ciąża. W Polsce dotąd nieuznawane.
Chociaż najwięcej dzieci z wadami genetycznymi rodzą młode kobiety do 35. roku życia, NFZ postanowił systemowo nie refundować badań dla nich. W kontekście zakazu aborcji to wyjątkowo okrutne, ale konsekwentne działanie.
Urodzić, ochrzcić, pochować – tak zwolennicy zakazu aborcji wyobrażają sobie zakończenie patologicznych ciąż. Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistością. Przejmujący reportaż Agnieszki Sowy w poniedziałek w kioskach w „Polityce” i w niedzielę po południu na Polityka.pl.
Uprzedzić, ukoić, uratować – o to chodzi w badaniach prenatalnych. Ale w Polsce wciąż straszy się nimi kobiety. A politycy, wbrew naukowcom, zamierzają ustalać, które wady są mniej, a które bardziej śmiertelne. I nie mówią prawdy o zespole Downa.