Kosmolog ksiądz Michał Heller uhonorowany prestiżową nagrodą Fundacji Johna Templetona.
W Szczecinku panowie około pięćdziesiątki wychodzą na balkony popeerelowskich bloków i zadzierają głowy. Gdy niebo jest bezchmurne, bez trudu rozpoznają Kasjopeję, Oriona, Saturna. A młodsi co sobotę po zmroku ustawiają teleskop na dachu pewnej kamienicy.
Co było naprawdę gwiazdą betlejemską? Kometa Halleya, uwieczniona przez Giotta na jednym z fresków kaplicy w Padwie? A może niezwykły układ planet? Symulacje komputerowe, pozwalające zobaczyć niebo nawet sprzed kilku tysięcy lat, skłaniają ku temu przypuszczeniu.
Co było naprawdę gwiazdą betlejemską? Kometa Halleya, uwieczniona przez Giotta na jednym z fresków kaplicy w Padwie? A może niezwykły układ planet? Symulacje komputerowe, pozwalające zobaczyć niebo nawet sprzed kilku tysięcy lat, skłaniają ku temu przypuszczeniu.
W czasach satelitów i GPS nie zdajemy sobie sprawy, jakiego wysiłku umysłowego musiał dokonać człowiek, by znaleźć sposób na określanie swojego położenia, szczególnie na morzu.
Umieszczenie na orbicie okołoziemskiej teleskopu kosmicznego Hubble’a pozwoliło astronomom zajrzeć w kosmos głęboko jak nigdy.
Uczeni nie zawsze są tak racjonalni i sceptyczni, jak się powszechnie wydaje. Dobrym tego przykładem jest naukowy program poszukiwania inteligencji we Wszechświecie – SETI.
Toruńscy radioastronomowie są bliscy rozwiązania zagadki powstawania gwiazd i układów planetarnych. Za pomocą 32-metrowego radioteleskopu obserwują gwiazdy jeszcze przed ich narodzeniem.
Rozmowa z dr. Maciejem Konackim z Centrum Astronomicznego PAN w Toruniu, odkrywcą pierwszej planety krążącej w potrójnym układzie gwiazd