W tym, co kobiety eksponowały lub zasłaniały, wyjątkowo wiernie odbijał się duch poszczególnych epok. Polki szły za modą oryginalnie, raz z prądem, raz całkiem po swojemu.
Są inne takie bale na świecie, w Paryżu, Wiedniu, Moskwie. Wystarczy na nie kupić bilet, jeśli kogoś na to stać, i można wejść tanecznym krokiem w dorosłe życie. Na warszawski Bal Debiutantów trzeba zostać zaproszonym. Dostąpić zaszczytu. I być panną lub kawalerem.
W dawnej Rzeczpospolitej znane było przysłowie, iż szlachcic bez urzędu jest jak chart bez ogona. Przy braku von, don, de czy sir przy nazwisku jedynie tytuł urzędowy sygnalizował, iż mamy do czynienia z kimś znaczniejszym. Zastępował także ordery, których w Polsce aż do XVIII w. nie nadawano.
Księżna Maria Krystyna von Habsburg straciła po wojnie majątek i polskie obywatelstwo. Kiedy wróciła do Żywca, straciła szwajcarską emeryturę wysokości 700 franków. Dziś 81-letnia arystokratka ma kłopoty z uzyskaniem kilkusetzłotowej polskiej renty. Ludzie zaczęli zbierać pieniądze na biedną księżną.
Powojenne losy Radziwiłłów: peerelowskie kroniki filmowe do znudzenia pokazują księcia Janusza Radziwiłła, senatora, lidera arystokracji II RP, na polowaniu z Hermanem Göringiem; bez komentarza, że z inicjatywy emigracyjnego rządu interweniuje w sprawie zbrodni hitlerowskich. W rezydencji księcia otwiera się Muzeum im. Lenina. Sam książę ląduje w kawalerce na Mokotowie. Po 1989 r. Radziwiłłowie wracają do życia publicznego. Maciej Radziwiłł, finansista-analityk, od niedawna prezes Elektrimu, mówi: – Mam akustyczne nazwisko. Z nim nie można zginąć w tłumie.
Złoty jubileusz królowej brytyjskiej (50 lat panowania) budzi podziw i zazdrość. Żaden prezydent, żaden rząd nie utrzymałby się tak długo w naszej burzliwej epoce, nawet gdyby fałszował wybory lub stosował przemoc. Ale monarchia w Anglii nie trwa sama dla siebie. Jest podporą arystokratów, którym w innych krajach albo obcięto głowy i spustoszono majątki, albo złożono ich w naftalinie operetkowych kostiumów. W Anglii monarchia i arystokracja, jej dwór, tytuły, zamki i pałace, polowania i przyjęcia – choć już nie tworzą zasadniczych ram porządku społecznego – to wciąż konkurują z elitą pieniądza.
326 mln zł zażądał od Skarbu Państwa Kazimierz Badeni, jeden ze spadkobierców arcyksięcia Karola Olbrachta Habsburga – przedwojennego właściciela Browaru Żywiec. Następnego dnia, pod wrażeniem ogromu swych żądań, wycofał pozew z sądu. Nie oznacza to jednak rezygnacji Habsburgów z roszczeń do żywieckiego majątku. Spadkobiercy dwóch wielkich rodów piwowarskich – Habsburgów żywieckich i okocimskich Goetzów – prowadzą walkę o utracone browary.
Niedawny ślub pochodzącej z polskiej rodziny Matyldy z następcą belgijskiego tronu wywołał wielkie zainteresowanie. Postanowiliśmy sprawdzić, gdzie jeszcze wśród królów są nasi? Według jednej z teorii wszyscy obecnie panujący na dworach europejskich wywodzą się od Kazimierza Jagiellończyka. Na pewno w żyłach dwóch obecnie panujących i jednego następcy tronu płynie cząstka krwi spolonizowanej rodziny Hauków.
Rada Miasta jednogłośnie przyznała Stanisławowi Potockiemu tytuł honorowego obywatela Łańcuta. Dyplomu długo nie udawało się hrabiemu wręczyć. W Łańcucie mówi się, że Potockiemu bardziej zależy na odzyskaniu zamku niż na honorowym tytule.
Nikt tutaj nie używa starych arystokratycznych tytułów, ale zawsze istniała tu szlachta. Potomkowie najstarszych rodzin amerykańskich. Mówi się o nich - stare pieniądze. Amerykanina pieniądz szlachci, ale dopiero drugie i następne pokolenia nuworyszów przyjmowane są na salony. Szlachetki jednorocznego sukcesu giełdowego nie liczą się w tej grze. Splendor szlifuje się z pokolenia na pokolenie.