W Dosze odbyło się losowanie ośmiu grup tegorocznego futbolowego mundialu. Pierwsze wrażenie jest takie, że dla polskiej reprezentacji to nie było złe rozstrzygnięcie.
Kryzys pandemiczny nie ogranicza się do Brazylii. Coraz więcej krajów regionu notuje wzrost zachorowań – i to mimo całkiem niezłych wyników akcji szczepień.
Katolicka, tradycjonalna Argentyna przechodzi na „postępową stronę mocy”: senat zaaprobował ustawę legalizującą aborcję bez żadnych wyjątków i warunków wstępnych.
Gdy część osób śledziła amerykańską kampanię prezydencką, a inni byli zajęci debatowaniem o pandemii, na mapie pojawił się nowy gigant. Argentyna wchłonęła sporą część Antarktydy.
Koronawirus wcale się nie zatrzymał. Liczby zakażeń rosną zwłaszcza w krajach latynoamerykańskich – choć nikt tak naprawdę nie wie, ile osób tam choruje.
Chilijczycy wkrótce zdecydują o zmianach ustrojowych w swoim kraju, Argentyńczycy żądają anulowania gigantycznego długu, a Meksykanie walczą z systemową przemocą.
Choć w ostatnich tygodniach partie szeroko rozumianej lewicy zdobyły lub obroniły władzę w wielu krajach regionu, błędem byłoby ogłaszanie kontynentalnego skrętu w lewo. Zwłaszcza że prawica wciąż trzyma się mocno.
Wybory prezydenckie wygrał Alberto Fernández, centrolewicowy polityk z Partii Justycialistycznej z korzeniami w reżimie Juana Peróna. Ale prawdziwym zwycięzcą jest była dwukrotna prezydent, wracająca na salony z politycznych zaświatów.
Argentyna tonie raz, dwa razy na dekadę. Jest światową rekordzistką, gdy idzie o kryzysy, recesje, niewypłacalność. W niedzielę wybierze ekipę, która znowu będzie wyciągać ją z dna.
Sąd Najwyższy w Buenos Aires uchylił niedawno skargę kanadyjskiej grupy wydobywczej Barrick Gold Corporation. Korporacja domagała się uznania ustawy o ochronie lodowców za niekonstytucyjną.