Wszyscy patrzą na Libię, ale nowe oblicze świata arabskiego powstaje w Zatoce Perskiej. Dopiero tam może być gorąco.
Czy arabska rewolta dotrze do Algierii? Sąsiednią Tunezją rewolucja wstrząsnęła po samospaleniu zrozpaczonego sprzedawcy warzyw. W Algierii zaprotestowało tak już kilkadziesiąt osób. I co? I nic.
Dlaczego nie warto polować na Muammara Kadafiego.
Syryjski dyktator Baszar al-Asad nigdy jeszcze nie był traktowany tak bardzo po chrześcijańsku jak teraz, gdy podległe mu służby bezpieczeństwa dziesiątkują demonstrujących oponentów reżimu.
Co najmniej 300 mln euro zapłaciły Włochy rządowi Tunezji, by ten powstrzymał dalszą emigrację na Lampedusę. Ale to nie koniec problemów. Jeśli wojna w Libii szybko się nie zakończy, fala uchodźców z Afryki Północnej może sięgnąć nawet miliona.
Fala rewolucji podmywa Syrię. Jeśli obecny reżim upadnie, nowy może okazać się znacznie gorszy, a na Bliskim Wschodzie zmieni się dosłownie wszystko.
Rozmowa z Akbarem Ahmedem, profesorem na wydziale studiów islamskich Uniwersytetu Amerykańskiego w Waszyngtonie, o tym, że idea obywatelskich wolności wpisana jest w islam
Rozmowa z prof. Michaelem Scheuerem o Al-Kaidzie, radykalnych fundamentalistach i o ostatnich arabskich rewolucjach. Oraz o tym, co te rewolucje oznaczają dla świata zachodniego.
Dla rządów państw zachodnich rewolucje w krajach arabskich są wyzwaniem głównie politycznym, dla gazet także ortograficznym.
Amerykanie szukają sposobu, by jak najszybciej wycofać się z operacji w Libii. Jeśli dojdzie do interwencji lądowej, jej ciężar spadnie na Europejczyków.