Stawką egipskich wyborów jest także los miejscowych chrześcijan. Czy ktokolwiek zdoła ich uchronić przed prześladowaniami?
Plac Tahrir, na którym miesiące temu zaczęła się rewolucja egipska, zapełniają nie tylko ludzie, lecz również stosy ulotek. Dosłownie.
Na tydzień przed wyborami demonstranci wrócili na kairski plac Tahrir. Egipcjanie nie wierzą, że armia, która przejęła po Mubaraku władzę, odda ją dobrowolnie cywilom.
Oświadczenia czołowych europejskich i arabskich polityków stwarzają wrażenie, że pętla międzynarodowych sankcji zaciska się wokół reżimu Baszara Asada.
Jeśli w egipskich wyborach wygra Bractwo Muzułmańskie, zmusi armię do politycznego odwrotu. A trzęsący krajem wojskowi wylądują na ławie oskarżonych. Politycy w mundurach, rządzący z tylnego siedzenia, zostaną już tylko w Pakistanie.
Libijscy powstańcy dopadli Muammara Kadafiego. Zdjęcia zmaltretowanego ciała satrapy wiele mówią o przyszłości Libii.
Wraz ze śmiercią pułkownika Kadafiego libijska wiosna powoli dobiega końca.
O przemianach w świecie arabskim i szansach na ich sukces dyskutowali na debacie zorganizowanej przez Centrum Strategii Europejskiej demosEuropa, Bertelsmann Stiftung i POLITYKĘ przedstawiciele Algierii, Egiptu, Libii, Maroka i Tunezji.
Choć to początek jesieni, arabska wiosna trwa. Żaden kraj regionu nie zmieni się bardziej niż Libia, gdzie po upadku reżimu Kadafiego wyłania się... No właśnie, co?
Cieszyliśmy się z arabskiej wiosny ludów, bo dawała nadzieję wielu ludziom żyjących w uścisku dyktatorów. Wieści dochodzące Egiptu psują tę radość.