Jeśli ktoś liczył, że niedzielne spotkanie „Przyjaciół Syrii” w Stambule przyniesie przełom, może czuć się rozczarowany. Przełomu nie ma i na razie go nie będzie.
Rozmowa z George’m Sabrą, jednym z najważniejszych przywódców Syryjskiej Rady Narodowej o Asadzie i tym, jak ma wyglądać Syria po jego obaleniu.
Chcieli być najbardziej nowoczesną z prezydenckich par Bliskiego Wschodu, dziś mają na rękach krew rebeliantów i cywili. W syryjskiej wojnie domowej Asma i Baszar Asadowie stali się zakładnikami własnego klanu.
Szahinda zawzięła się na prezydenta Sadata, przez co lądowała co rusz w więzieniu. Mansura rzuciła „nie” męskim zakazom w rodzinie i została pisarką. Kobiety są od dawna obecne na egipskiej agorze. Czy w rodzącej się demokracji będzie im łatwiej?
ONZ twierdzi, że rok rewolucji w Syrii kosztował życie ponad 7,5 tys. ofiar reżimu.
Tegoroczna zima jest dotkliwsza niż zwykle. Baszar Asad próbuje utopić rewoltę we krwi, licząc, że zmęczeni i wystraszeni Syryjczycy przestaną wychodzić na ulice. Ale rozkręconej spirali przemocy nie da się już zatrzymać.
Świat jest bezradny, nie potrafi powstrzymać prezydenta Syrii Baszara Asada, który 11 miesiąc bezlitośnie dławi wystąpienia opozycji.
Rok po wielkim buncie przeciwko dyktaturze i korupcji nie jest całkiem jasne, czy rewolucja w Egipcie już była, czy dopiero będzie.
Nie brak pretekstów, by wywołać kolejną wojnę na Bliskim Wschodzie, pytanie tylko – po co?
Tłumy na kairskim placu Tahrir topnieją, za to lokale wyborcze w ubiegły poniedziałek pękały w szwach. Wyniki pierwszych wolnych wyborów w Egipcie poznamy dopiero w styczniu, ale już teraz wiadomo, że Bractwo Muzułmańskie ma największą szansę na wygraną.