Szef kancelarii premiera naruszył dobra osobiste autora książki „Macierewicz i jego tajemnice” – uznał prawomocnie warszawski Sąd Apelacyjny.
W Warszawie wylądował w czwartek „Roman Dmowski”, czyli Boeing 737-800BBJ do przewozu najważniejszych osób w państwie, za chwilę ma dolecieć bliźniaczy „Ignacy Jan Paderewski”. Samoloty zostały kupione bez przetargu, a szczegóły wyposażenia pozostają tajemnicą.
Najnowsze informacje na temat raportu smoleńskiego, tym razem o jego „prezentacji”, to tylko nowy fragment fałszywej melodii o katastrofie smoleńskiej granej przez Antoniego Macierewicza od 11 lat.
Przekłamanie, że niepodległa III RP zaczęła się od rządu Olszewskiego, przypomina rozmaite manipulacje faktami, np. przekonywanie przez niektórych historyków radzieckich i rosyjskich, że II wojna światowa wybuchła 22 czerwca 1941 r. Propaganda PiS ma fajnych prekursorów.
Niemal półtoraroczne spotkania obecnego wicepremiera do spraw bezpieczeństwa z oficerem KGB nie były niewinnymi pogawędkami. Były spotkaniami operacyjnymi, których zapis i analiza jest w rosyjskich rękach.
Politycy mają specyficzny sposób dyskutowania, wysoce perswazyjny, co objawia się swobodnym stosunkiem do prawdy, skłonnością do obrażania się i dygresjami nie na temat.
Prokuratorzy unikają postawienia przed sądem dowódców specpułku, na których od dziesięciu lat ciążą zarzuty o niedopełnienie obowiązków przy organizacji prezydenckiego lotu do Smoleńska. Ci zaś obciążali Donalda Tuska i jego ministrów.
Po pięciu latach pracy podkomisji, która miała zbadać przyczynę katastrofy smoleńskiej, zamiast raportu dostaliśmy pełen manipulacji film.
Antoni Macierewicz wezwał do otwarcia kolejnego frontu wojny z komunizmem. Tym razem przeciwnikiem są groby, i to na cmentarzu szczególnym, bo warszawskich Powązkach.
Dziś coraz łatwiej dojść do władzy ludziom odbiegającym od psychicznej równowagi. System polityczny konstruowany w Polsce od sześciu lat ścieli drogę dla rozmaitych osobliwości psychologicznych. Takie pojęcia, jak narcyzm, megalomania, zespół Delbrücka, towarzyszą opisom naszych rządzących coraz częściej.