Remanent po związkowych manifestacjach zakończył się w piątek. Po zachwytach nad sprawną organizacją – bo przecież przyjechały dziesiątki tysięcy i ani jednej kostki z bruku nie wyrwano – okazało się, że jesteśmy w tym samym miejscu co przed manifestacjami.
Śmiechom i żartom nie ma końca z pomysłu prof. Michała Kleibera, aby skonfrontować ustalenia komisji rządowej z ustaleniami zespołu Macierewicza. Tymczasem pora spoważnieć i wysłuchać argumentów.
W przypadku debaty smoleńskiej brednia wzięła górę, bardzo duża część społeczeństwa uwierzyła w niebywałe głupoty – powiedział prowadzący Poranek w radiu TOK FM Jacek Żakowski.
Prezes Jarosław Kaczyński powrócił z wakacji w doskonałej formie. Wyraźnie przekonany, że jego „nowe państwo” jest w zasięgu ręki.
Choć powołany przed miesiącem, zespół Macieja Laska dopiero zaczyna się organizować. Jego członkowie deklarują, że do końca roku wyprostują wszystkie kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej i skończą swoją misję. Jak chcą to zrobić?
Czy instytucje publiczne powinny wpuszczać Antoniego Macierewicza na wykłady, skoro jest on osobą, która jawnie podważa legalność instytucji państwowych? Jako wolny człowiek może takie sądy formułować, licząc się wszakże z konsekwencjami. Najłagodniejsza to ta, że nie będzie mieć wstępu do instytucji publicznych.
PiS chce być smoleński dla ludu smoleńskiego i merytoryczny dla całej reszty. Finezyjna gra na dwóch fortepianach słabo jednak wychodzi, gdy w klawiaturę jednego bębni Antoni Macierewicz.
Profesorowie w gronie ekspertów zespołu Macierewicza i w „rządzie” Piotra Glińskiego dowodzą, że mimo etykiety partii antyinteligenckiej PiS ma pewne wsparcie profesury. Kim są naukowcy, którzy garną się do tej partii i dlaczego to robią?
Prokuratura zapowiada, że kolejny raz złoży wniosek o uchylenie Antoniemu Macierewiczowi immunitetu poselskiego. Chce, by to niezależny sąd ocenił zasadność oskarżeń o nieprawidłowości podczas prac Komisji Likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych.
W cieniu europejskich negocjacji budżetowych rodzima polityka toczyła się rutynowo i raczej potwierdzała to, co o niej wiemy, niż wnosiła coś nowego.