Na tle innych gatunków non-fiction ma stałą, zadowalającą sprzedaż. Z daleka widok jest piękny, ale zalew tytułów niekoniecznie oznacza, że ten polski gatunek eksportowy jest w rozkwicie.
Życie Boznańskiej skrywa mgła jakiejś niemożliwej do rozszyfrowania tajemnicy.
Opowieść Kuźniak jest ascetyczna, pozbawiona interpretacji i komentarza. I dobrze, bo mieści w sobie wiele opowieści: o XX-wiecznym losie artystki.
Dzięki tej książce wraca do nas Demarczyk z najlepszych czasów, kiedy potrafiłaby zaśpiewać nawet Faulknera, gdyby tylko Konieczny napisał do niego muzykę.
Trudno sobie wyobrazić straszniejszą cenę za talent niż ta, jaką zapłaciła Papusza.
Nagroda za rozmowę z Hertą Müller pt. „Przećwiczyłam śmierć”.