Merkel ma silny instynkt władzy. Aby ją zdobyć i utrzymać, wielokrotnie już potrafiła z dnia na dzień zmienić kurs o 180 stopni.
Po sześciu latach rządów Angeli Merkel Niemcy wcale nie są aż tak chadeckie, jak się wydaje. A niemiecka chadecja nie jest już aż tak europejska, jak się do tego przyzwyczailiśmy.
Śmiało można przytaknąć politykom, którzy w swych mowach okolicznościowych rozpływają się nad stanem stosunków polsko-niemieckich, jako najlepszych w ciągu ostatnich kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu i kilkuset lat.
Rozmowa z kanclerz Niemiec
Angela Merkel i Nicolas Sarkozy powoli tracą władzę.
Uosabia dwie główne cechy Unii: siłę i niezdecydowanie. To ona będzie główną rozgrywającą w debacie o losach euro.
Trudno o lepsze świadectwo sukcesu polskiej polityki zagranicznej ostatnich lat: gdy Donald Tusk w ubiegły poniedziałek rozmawiał w Berlinie z kanclerz Niemiec, Bronisław Komorowski przyjmował w Warszawie prezydenta Rosji.
Angela Merkel jest nie tylko pierwszą kobietą – i to w dodatku z byłej NRD - na urzędzie kanclerskim, ale również pierwszym kanclerzem, któremu udało się zmienić partnera koalicyjnego i zwiększyć swoje wpływy.
To był najciekawszy wieczór wyborczy po najnudniejszej kampanii w historii powojennych Niemiec.