Kiepskich mamy bohaterów naszych czasów. Najczęściej są to bowiem relikty minionej epoki, szemrani biznesmeni, gangsterzy oraz szlachetni nieudacznicy pogubieni w nowej rzeczywistości.
Na polskich filmach zaczęła dopisywać publiczność.
Filmem „Katyń” Andrzej Wajda zabrał głos w wielkim europejskim sporze: jak pamiętać – i co pamiętać? A także: komu, co pamiętać? Z tym pytaniem zmagają się – również w kinie – nasi sąsiedzi: Niemcy i Rosjanie.
'Katyń' to film, który Andrzej Wajda musiał zrobić. Po pierwsze z powodów osobistych - jednym z oficerów zamordowanych w 1940 r. był jego ojciec. Ale miał ten obowiązek również jako artysta i kronikarz losu polskiego; bez przypomnienia zbrodni katyńskiej ta narracja nie byłaby pełna.
Zapis niepublikowanej rozmowy Andrzeja Wajdy z Józefem Czapskim
Andrzej Munk uznał, że tego filmu nie da się zrealizować. Scenariusz trafił do rąk Andrzeja Wajdy, który początkowo chciał zmienić tytuł na „Ku chwale ojczyzny”, a do głównych ról zaangażować Cybulskiego, Holoubka i Kalinę Jędrusik. Właśnie mija 50 lat od premiery „Kanału”.
Dzisiejsi osiemdziesięciolatkowie. Wiek XX przejechał się po ich życiu jak walec. Odebrał młodość, nauczył gorzkiego dystansu, ale też wzmocnił. Oto opowieści czworga z nich: Marii Janion, Józefy Hennelowej, Andrzeja Wajdy i Mieczysława Rakowskiego. Opowieści z Polską w tle.
Andrzej Wajda o twórczości i życiu
Pomysł na film w stylu niemieckiego „Good bye, Lenin”: Polak budzi się po latach z letargu, idzie do kina i widzi, że niewiele się w kraju zmieniło. Nadal uczciwi przegrywają, a kariery robią podejrzane typy.