Ponieważ intencje PiS w sprawie TK są znane od dawna, trudno ten projekt inaczej interpretować niż jako próbę ograniczenia swobody działania sądu konstytucyjnego.
Minister Paweł Szałamacha powinien napisać list do kogoś decyzyjnego, potężnego, kto rzeczywiście może sytuację poprawić i innym kazać działać w pozytywny sposób. Czyli do prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
PiS przedstawił nowy projekt ustawy o TK. Ma to być kompromis stanowiący preludium do ostatecznego uregulowania zasad dotyczących TK i jego działalności. Czy rzeczywiście?
Paweł Szałamacha wystosował list do prof. Andrzeja Rzeplińskiego, by ten – w skrócie mówiąc – nie zabierał głosu, gdyż agencja ratingowa Moody’s może obniżyć wiarygodność kredytową Polski, czyli odstraszyć inwestorów.
Zbigniew Ziobro ogłosił podwyżki dla sędziów. To nie przypadek, że wspomniał o tym tego samego dnia, kiedy odbywało się doroczne zgromadzenie ogólne sędziów TK – mówił Jerzy Baczyński w Poranku TOK FM.
Krajowa Rada Sądownictwa wydała oświadczenie, w którym stwierdza, że orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.
Prokurator generalny nie pochwala „łamania konstytucji”, jakiego mieliby się dopuszczać sędziowie TK.
Andrzej Rzepliński ma największe szanse, aby na początku grudnia zostać nowym prezesem Trybunału Konstytucyjnego. Politycy mają z nim jednak problem poznawczy: to zwolennik lustracji, którego nie cierpi PiS.
Przez lata był obrońcą praw człowieka i naukowcem. Teraz na Andrzeja Rzeplińskiego czeka rola rzecznika praw obywatelskich. Platfoma Obywatelska chce, by to on objął tę funkcję po zakończeniu kadencji Andrzeja Zolla. Pytanie, czy poglądy profesora mogą zdobyć większość głosów w parlamencie?