To krajowy fenomen: wielka, zróżnicowana aglomeracja i – po raz pierwszy – trzy prezydentki. Pytania: jak się ułoży współpraca? Czy płeć ma znaczenie dla stylu rządzenia i dla miejskich priorytetów? Będą pod lupą.
Kampania minęła. Czas, by nowa prezydentka pokazała, co potrafi. Że gdynianie, wybierając ją, nie poszli w swej odwadze o jeden most za daleko. I że odniesienie do Franciszki Cegielskiej jest trafne.
Najlepiej dla Gdyni by było, żeby Aleksandra Kosiorek i Tadeusz Szemiot się dogadali i przy pomocy fachowców wspólnie rządzili miastem.
W Gdańsku i Sopocie wygrały kobiety, Gdynia – po sensacyjnej porażce Wojciecha Szczurka – także ma szansę na swoją prezydentkę. Wybory do sejmiku pomorskiego za to nie zaskoczyły – chyba że skalą poparcia dla Koalicji Obywatelskiej.