Łukaszenka spróbował sposobu, który wielokrotnie dał efekt: pokazuje, że nie jest taki zły, jakim go malują. Szczęśliwie tym razem Bruksela nie dała się nabrać na te stare sztuczki.
Ważne są pytania etyczne: czy możemy normalnie funkcjonować, gdy mamy 476 więźniów politycznych i stale ich przybywa? Co wybieramy: gospodarkę czy ich życie? – mówi Stanisława Glinnik, Białorusinka, która prowadziła strajk głodowy w Warszawie, domagając się sankcji na Mińsk.
Działacze białoruskich organizacji praw człowieka szacują, że od uzyskania niepodległości w 1991 r. zabito w majestacie prawa ponad 400 osób. Los skazanych za życia i po śmierci objęty jest tajemnicą.
Wywiad, którego Raman Pratasiewicz, przetrzymywany w areszcie opozycyjny bloger i dziennikarz, udzielił białoruskiej państwowej telewizji, już na pierwszy rzut oka śmierdzi fałszem.
Porwanie i haniebne traktowanie dziennikarza zagraża nam wszystkim. Solidaryzujemy się z Romanem Protasiewiczem i żądamy jego natychmiastowego uwolnienia! – piszą w specjalnym stanowisku europejscy wydawcy prasy.
Aleksandr Łukaszenka ma tylko dwóch przyjaciół: białoruski resort siłowy oraz prezydenta Rosji. Przy czym Władimir Putin to zdecydowanie przyjaciel interesowny.
Ze sprawą Jany Shostak wiążą się dla mnie same zdziwienia. Debata poszła w inną stronę, niż powinna, znalazła się gdzieś z boku, unikając przepracowania spraw najważniejszych.
Moim zdaniem zakaz taki powinna wprowadzić cała Unia Europejska. I solidarnie wstrzymać się od lotów nad terytorium Białorusi. Omijanie tego kraju może się wiązać z pewnymi dodatkowymi kosztami, ale odcięcie Białorusi od połączeń z Europą Zachodnią będzie wymierną represją.
Reżim publikuje kolejne wideo, a sam dyktator w parlamencie tłumaczy się z porwania dziennikarza Ramana Pratasiewicza i jego partnerki. W Mohylewie wieloletnie wyroki dostają kolejni opozycjoniści.
Zdaniem ojca porwany z samolotu do Wilna białoruski dziennikarz Raman Pratasiewicz został zmuszony torturami do występu w propagandowym wideo. Po raz kolejny okazało się, że Łukaszenka nie cofnie się przed niczym.