Zabicie przez Amerykanów lidera ISIS było nie tylko ważnym wydarzeniem politycznym i wojskowym. Wyeliminowało też jednego z najbardziej poszukiwanych ludzi na świecie. Jednak ci, którzy wciąż chodzą wolni, niewiele mu ustępują.
Choć amerykański prezydent Donald Trump ogłosił dziś w nocy, że zrywa negocjacje z talibami, porozumienie ws. Afganistanu jest ciągle na stole. Co to oznacza dla tego kraju i reszty świata? Przedstawiamy lepsze i gorsze scenariusze.
Talibowie wysyłają sygnał, że zdobywają miasta, a siły rządowe sygnalizują, że są zdolne je odzyskać. To wojna percepcji.
Według naszych informacji MON promuje na dowódcę kontyngentu niedoświadczoną bojowo płk Agnieszkę Sochan, która przeszła przyspieszony awans za czasów ministra Macierewicza.
Afganistan bez talibów nie jest możliwy – do takiego wniosku po 17 latach walk doszły władze w Kabulu i próbują z rebeliantów zrobić polityków.
Rośnie bilans ofiar. Amerykanie ostrzegali o możliwości ataku.
W Afganistanie wiele się zmieniło od obalenia talibów. Jednak Afganki nadal muszą mieć silny charakter i żelazne nerwy.
Dawniej żołnierz tylko wykonywał rozkaz dowódcy, obowiązywała doktryna „ślepych bagnetów”. Dziś mówimy raczej o doktrynie „myślących bagnetów”.
Zachód pokonał wroga w Afganistanie, ale jeszcze bardziej skomplikował życie Afgańczykom, a teraz zostawia ich samych sobie.
Polscy żołnierze zakończyli bojową część naszej misji w Afganistanie. Na ostatnią, XV zmianę pojechali logistycy, żeby posprzątać. Ale ta misja jeszcze długo nie da o sobie zapomnieć. Zwłaszcza tym, którzy stracili tam zdrowie albo bliskich.