Roman Kuźniar („My mamy zegarki, oni mają czas”, POLITYKA 33), analizując militarną i polityczną sytuację w Afganistanie, napomyka: „Zastanówmy się, czy nie podjąć rozmów z talibami”. Postawmy sprawę jasno: talibom trzeba oddać część władzy – i przekonać do tego zachodnią opinię publiczną.
Interwencja w Afganistanie staje się powoli złą wojną, nawet jeśli brać pod uwagę tylko jej długość i zniszczenia, jakie to za sobą pociąga. Najwyższy czas zastanowić się, po co Polska bierze w niej udział.
Sama tylko heroina zabija w ciągu roku dwa razy więcej młodych ludzi, niż ich zginęło podczas dziesięcioletniej wojny afgańskiej.
Cudzoziemcom nic się nie stało, więc cyniczne komunikaty poszły w świat za rzecznikami i agencjami: 'Nic się nie stało'.
Interwencja w Afganistanie staje się powoli złą wojną, nawet jeśli brać pod uwagę tylko jej długość i zniszczenia, jakie to za sobą pociąga. Najwyższy czas zastanowić się, po co Polska
Tym razem nie da się już udawać, że w Afganistanie jest spokojnie.
Rosja wraca do Afganistanu z nową strategią. Tym razem stawia na Pusztunów.
Sytuacja polskich wojsk w Afganistanie rozwija się według z góry założonego scenariusza. Tyle że na razie pisze go przeciwnik.
Rozmowa z Fareedem Zakarią, amerykańskim znawcą polityki międzynarodowej, autorem „Końca hegemonii Ameryki”