Alternatywa dla Niemiec (AfD) zaskarżyła do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego pomoc wojskową dla Ukrainy. Jak twierdzą dziennikarze – z inspiracji Kremla i dzięki jego wsparciu finansowemu.
Europejska skrajna prawica się feminizuje. Kobiety nie tylko coraz częściej na nią głosują, ale stają na jej czele. I osiągają coraz większe sukcesy wyborcze.
Ostatnie sukcesy skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec nie są już „wypadkiem przy pracy” niemieckiego systemu politycznego. To ostrzeżenie przed przerwaniem tamy.
AfD jest już drugą siłą polityczną w kraju, z 19 proc., zaraz za CDU/CSU. We wszystkich wschodnich landach wysunęła się na prowadzenie w sondażach, mając średnio poparcie ponad 30 proc. W weekend wygrała wybory na starostę w powiecie Sonneberg w Turyngii.
AfD nie zamierza być wieczną opozycją. „Nie chcemy tylko mieć coś do powiedzenia, chcemy pomóc kształtować rzeczywistość, chcemy współrządzić” – mówi Alice Weidel, szefowa frakcji w Bundestagu.
Koronasceptycy i antyszczepionkowcy to w Niemczech grupa bardzo różnorodna: zwykli ludzie mieszają się z radykalnymi, skrajnie prawicowymi organizacjami. Władzom to wystarczy, by zacząć inwigilację.
Niemiecka polityka znów się zatrzęsła z powodu Turyngii. Czyżby kolejne przebudzenie Fryderyka Barbarossy?
Zabił 10 osób i popełnił samobójstwo – zamach ksenofoba w Hanau to kolejny mord o podłożu skrajnie prawicowym w Niemczech. Sympatycy skrajnej prawicy zabijają tu więcej osób niż islamscy radykałowie.
Alternatywa dla Niemiec (AfD) po raz pierwszy w historii przyczyniła się do wyboru premiera kraju związkowego. Sojusz liberałów i skrajnej prawicy w Turyngii ostatni raz wydarzył się w 1930 r.
Partia AfD nie wygrała regionalnych wyborów ani w Saksonii, ani w Brandenburgii. Ale to ona jest prawdziwym zwycięzcą i staje się pierwszą siłą polityczną Niemiec Wschodnich.