Dla lewicy stawką w tych wyborach było przede wszystkim dowieźć wynik z początku kampanii. Po doświadczeniach Ryszarda Petru i Wiosny wiedzieliśmy, że to się nie musi udać – rozmowa z analitykiem politycznym Tomaszem Karoniem.
Spora część wyborców popiera postulaty Lewicy, a PO jest osłabiona. Podzielenie się tuż po wyborach utrudni SLD, Wiośnie i Razem przegonienie partii Schetyny.
Ta debata, podobnie jak cała kampania, potwierdziła, że w dzisiejszej Polsce porozumiewamy się zupełnie innymi językami. Każdy komunikuje się z własnym elektoratem. Każdego ów elektorat może uznać za zwycięzcę z założenia polemicznej wymiany zdań.
Były prezydent był najważniejszym gościem katowickiej konwencji SLD, Wiosny i Razem. Mocno wybrzmiał przekaz o wspólnym działaniu trzech pokoleń lewicy i walce o nowoczesne państwo dobrobytu.
Liderzy SLD, Wiosny i Razem wyruszyli przekonywać wyborców do socjaldemokratycznej wizji państwa i uderzać w PiS. Bez dobrego wyniku KO nie mają jednak szans na stworzenie większości w nowym Sejmie.
Zakończyła się konwencja Lewicy w Warszawie. Koalicja wymieniła postulaty, z jakimi pójdzie do wyborów. To m.in 1600 zł emerytury i podniesienie płacy minimalnej. Niemiłym incydentem okazał się alarm pożarowy, który zmusił działaczy do opuszczenia Areny Ursynów.
Lewica zaprezentowała w Warszawie kandydatów otwierających jej listy do Sejmu. Może dziwić, że najwięcej miejsc dostali działacze Wiosny. Nieoficjalnie mówi się, że listy powstawały w atmosferze dużych tarć.
Najlepsze są ponoć rozwiązania najprostsze, choć droga do nich często wiedzie naokoło. Czy polska lewica po latach błędów i wypaczeń wreszcie dorobiła się pomysłu na siebie?
Decyzja PO o samodzielnym starcie doprowadziła do powstania sojuszu SLD, Wiosny i Razem. Partie te wiele dzieli, ale jeśli się nie pokłócą, mogą wprowadzić lewicę z powrotem do Sejmu.
Pierwszą przeszkodą na drodze lidera Wiosny będzie SLD, chętne do kolejnego sojuszu z PO. Drugą – brak odpowiedniej formuły startu.