Śmierć Wandy Półtawskiej, wieloletniej przyjaciółki Jana Pawła II, potwierdziła krakowska kuria. W listopadzie Półtawska skończyłaby 102 lata.
Część z nich to zapewne przypadki kobiet, których życie mogłoby być w polskich szpitalach zagrożone. Tak jak w zakończonych tragedią historiach Izabeli z Pszczyny, Anny ze Świdnicy czy Doroty z Nowego Targu.
Nawet jeśli nie da się realnej zmiany szybko uzyskać politycznymi narzędziami, ona już zachodzi na głębszym poziomie. Teraz będzie sposobność, żeby dopracować całe ustawodawstwo związane z prawami reprodukcyjnymi. Tak aby już żaden szpital nie mógł zasłaniać się klauzulą sumienia.
Podziwiam te osoby, które mają w sobie odwagę, żeby jeszcze w Kościele zostać. Zwłaszcza w Polsce, w której tak typowy jest klerykalizm – mówi ks. Alfred Wierzbicki.
Obszar, w którym łamanie praw kobiet wydarzało się najszybciej, dotyczy praw reprodukcyjnych. Kierunek od lat był, jaki był – dociskanie śruby, blokowanie dostępu do aborcji, również tej ciągle legalnej, blokowanie dostępu do badań prenatalnych, bo ich wynik mógłby być podstawą do przerwania ciąży.
W 30 lat od uchwalenia ustawy aborcyjnej, w trzy lata po słynnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego i rok po wprowadzeniu rejestru ciąż widać już, że coś się wreszcie zmienia. Strach jest mniejszy.
W szczycie kampanii wyborczej ten temat to dla PiS gorący kartofel. Rządzący pamiętają, że polityczny koszt zaostrzenia prawa aborcyjnego był dla nich bardzo wysoki i woleliby, aby wokół tej kwestii panowała cisza.
Trzy miesiące miał pracować ministerialny zespół nad nowymi wytycznymi dotyczącymi aborcji. Wiadomo jednak, że na pewno nie powstaną przed wyborami. „Uzależnianie prac nad poprawą stanu praw pacjentek od polityki pokazuje, jak nisko upadliśmy” – mówi Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny Doroty z Bochni i Izabeli z Pszczyny, ofiar zakazu aborcji w Polsce.
„Kobieta w ciąży ma też pełne prawo do życia, a także do zdrowia” – ogłosił prezes PiS. Ale jego słowo ciałem się nie stało. Bo z niepojętych przyczyn państwo polskie uważa, że kobiety lepiej uwięzić.
Sąd Najwyższy stwierdził, że uznawanie aborcji za zbrodnię na poziomie federalnym jest niezgodne z konstytucją. Dla kraju, który uchodzi za najniebezpieczniejszy i najbardziej opresyjny dla kobiet, to skok cywilizacyjny.