W Sejmie odbyło się wysłuchanie publiczne czterech projektów dotyczących aborcji. Zgłosiło się ponad 300 osób i 30 organizacji. Większość stanowią fundamentalistyczne fundacje sprzyjające zakazowi przerywania ciąży. Posiedzenie trwało 12 godzin.
Atak na premiera Słowacji; zmiany w ortografii; martwe ryby w Odrze (znowu); projekty aborcyjne w komisji; gospodarka wraca na ścieżkę wzrostu.
W katolickiej Polsce znów trzeba walczyć o prawa człowieka. Wyjść poza utrwalone skrypty i liczyć się z tym, że za ciężką pracę pro bono nazwą człowieka mordercą lub oplują.
Koniec końców koalicja 15 października zwarła szyki i zademonstrowała spójność podczas głosowań. Tyle że to ledwie początek prac, więc kolejne konflikty na tym tle – jak uczy polityczne doświadczenie – to tylko kwestia czasu.
Posłanki i posłowie wspierający zmianę prawa w Polsce w nadzwyczajnej komisji ds. aborcji stanowią blisko połowę, ale jednak mniejszość. Z perspektywy tej części społeczeństwa, która oczekuje zmiany, nie jest to sytuacja wymarzona.
Choć kilku posłów PSL było przeciw, wszystkie cztery projekty aborcyjne trafiły do specjalnej komisji. Plotki i czarne scenariusze dla koalicji rządowej się nie sprawdziły. Politycy ogłaszają sukces, ale aktywistki studzą nastroje.
Posłanki koalicji nauczyły się mówić o przerywaniu ciąży w przekonujący sposób − o procedurach medycznych, lekach, statystykach, historiach kobiet i problemach prawnych. Na tym tle cytaty z Ronalda Reagana czy Jana Pawła II brzmiały archaicznie.
Dziś w Sejmie głosowania w sprawie aborcji; prokuratura wchodzi do Orlenu; zakazane e-papierosy; europejska narada w Warszawie; Joe Biden buduje antychiński front w Azji.
Posłowie zdecydują, czy i które projekty aborcyjne skierować do dalszych prac. Najlepsze, co mogłoby się stać przy okazji procedowania, to wyjście z utartej przez dekady narracji o życiu poczętym i skupienie się na faktach.
Lekarki i lekarze uznali, że pora dać politykom lekcję medycyny. Zorganizowali konferencję: bez ideologii, bez religii. Merytorycznie. Było o ciąży, aborcji i zdrowiu psychicznym. Jak mówią, chcą przygotować rządzących i opozycję do debaty o ustawach aborcyjnych.