Wygląda na to, że prawa kobiet będą w tej kadencji parlamentu stabilnym filarem międzypartyjnej współpracy inicjowanej przez Macrona, który testuje w ten sposób szanse powodzenia rządu mniejszościowego lub koalicji z lewicą.
Uchylenie wyroku Roe v. Wade wstrząsnęło krajem w sposób trudny do porównania z jakąkolwiek inną zmianą społeczno-polityczną. Ameryka dzisiaj krzyczy z bólu i kipi z wściekłości. A będzie tylko gorzej.
Amerykański Sąd Najwyższy zniósł konstytucyjne gwarancje legalności przerywania ciąży, uchylając swoje orzeczenie z 1973 r., znane jako precedens Roe v. Wade. Pozwalało ono kobietom na aborcję do 24. tygodnia ciąży.
Choć partia Donalda Tuska zgłaszała chęć wnoszenia poprawek do projektu, realnie murem opowiedziała się za progresywnością społeczną i rzeczywiście okazała się obywatelska nie tylko z nazwy.
Nasza ustawa to program naprawczy, który likwiduje masową praktykę łamania praw kobiet – mówiła o obywatelskim projekcie liberalizacji dostępu do aborcji liderka OSK. PiS chce wyrzucić go do kosza.
„New York Times” poświęcił w dzisiejszym wydaniu internetowym sporo miejsca zasadom przerywania ciąży nad Wisłą. To ilustracja tego, co może czekać Amerykanki, jeśli Sąd Najwyższy uchyli wyrok Roe v. Wade z 1973 r.
Rejestr ciąż. Takiej nazwy doczekał się ostatni pomysł Ministerstwa Zdrowia, który zakłada, że od 1 lipca każdy lekarz będzie wpisywał w kartę pacjentki informację o alergiach, grupie krwi – i ciąży.
Byłby z tego najwyżej scenariusz dla teatrzyku, gdyby nie chodziło o ludzi. Żywych, mających imiona, nazwiska, historie i uczucia, którzy uciekli przed wojną, by w Polsce obrywać rykoszetem.
Część 30-latków najpewniej zrezygnuje z dzieci, uznając, że lepiej nie ryzykować i nie ponosić osobistych kosztów w przypadku choroby swojej czy dziecka. Przyszłość dla młodych jest coraz bardziej niepewna – mówi prof. Irena E. Kotowska, demografka z SGH.
Spodziewana decyzja Sądu Najwyższego w USA odbierze kobietom prawo, jakim cieszyły się przez pół wieku. Może to mieć poważne konsekwencje polityczne przed tegorocznymi wyborami do Kongresu.