Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Polsatu, ma ostatnio sporo kłopotów. Jeden z nich nazywa się Elektrim. Kontrolowaną przez biznesmena spółkę postawiono w stan upadłości. Uratować ją może układ z wierzycielami. Solorz jest dobrej myśli: poradził sobie z Niemcami i Francuzami, da sobie radę i teraz. Większym kłopotem jest dla niego Skarb Państwa, bo obecna władza najbogatszych Polaków nie lubi.
Zygmunt Solorz-Żak rywalizuje z Janem Kulczykiem o miano najbogatszego Polaka. Ale z Solorzem walczy Piotr Bykowski, który uważa, że ten go zrujnował i usiłuje się odegrać. Może mu się udać.
Jest prezesem spółki Elektrim, szarą eminencją Polsatu i najbardziej zaufanym człowiekiem Zygmunta Solorza. Kilkanaście dni temu został prezesem rady nadzorczej Ery GSM. To w czwartek. A już w niedzielę – prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ktoś powiedział o nim: człowiek-wszystko.
Telewizja Polsat musi się zmienić, inaczej może nie przetrwać. Potrzebuje nowego wizerunku, lepszej publiczności oraz inwestora z pieniędzmi. Wizerunkiem telewizji Zygmunta Solorza ma się zająć Tomasz Lis, poszukiwania inwestora trwają od lat i doprowadziły do afery Rywina. A co z publicznością?
Trwa rachowanie strat po upadku Banku Staropolskiego. Będą one zapewne większe niż wcześniej przewidywano, co boleśnie odczują nie tylko klienci poznańskiego bankruta, ale cały polski sektor bankowy. Jedynym optymistą jest Piotr Bykowski, główny udziałowiec Staropolskiego, którego działania, jak się powszechnie uważa, doprowadziły bank do upadku. Zapewnia, że los Staropolskiego nie jest ostatecznie przesądzony, a on sam uczestniczy w tworzeniu „nowych konstrukcji kapitałowych”.
Zaostrza się bój o polityczną władzę nad telewizją publiczną. By mieć wpływ na decyzje personalne, AWS żąda dymisji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za uchybienia w przydzielaniu koncesji sieciom prywatnej TV. Największe straty mogą dotknąć TVN Mariusza Waltera, któremu - po wyroku NSA podważającym decyzje KRRiTV - zamierza się odebrać prawo do nadawania w centrum i na północy Polski. Niektórym marzy się, by na gruzach TVN zbudować telewizyjną replikę Radia Maryja. Chaos na rynku mediów - wywołany także polityką - sprawia, że tracą na tym wszyscy, poza jednym, Zygmuntem Solorzem, właścicielem Polsatu, który wyrasta na polskiego Sylvio Berlusconiego, magnata telewizyjnego. Gdy inni się biją, on wygrywa.