Słowo się rzekło. Choć amerykańska operacja militarna w Afganistanie weszła już w fazę schyłkową, polscy żołnierze zameldowali stan gotowości. Z takim wyposażeniem jeszcze nie ruszali do boju.
Czechy i Węgry, jak Polska, są członkami NATO. Ale Czesi i Węgrzy – inaczej niż Polska – już postanowili, że uzbroją swoje lotnictwo w myśliwce wielozadaniowe produkowane przez Szwecję, nie należącą do NATO. W Pradze uważa się powszechnie, choć bez dowodów, że za decyzją o kupnie Gripenów stoją łapówki.
Stanisław Sawinkow w tym roku skończy 17 lat i ostatnią klasę szkoły kadetów. Wyjedzie z Nowoczerkaska na studia do Moskwy. To trochę tak, jakby miał wyjechać za granicę.
Starsi ludzie spoglądają wstecz z nostalgią, młodzi nie opłakują etosu pionierskich lat. Chcą czerpać z życia to co najlepsze, szybko i bezwzględnie. Wielu młodych Izraelczyków nie pyta już, co mogą zrobić dla ojczyzny; chcą wiedzieć, co ojczyzna może zrobić dla nich.
Polacy pojadą walczyć z terrorystami do Afganistanu. W środę 21 listopada w nocy Amerykanie oficjalnie poprosili polski rząd o wysłanie do Azji Środkowej kontyngentu złożonego z 300 żołnierzy. W naszym wojsku przygotowania trwały już od dawna.
Pochodzące z minionej epoki rozległe rezerwy magazynowe naszej armii bardzo by się przydały w Afganistanie. Można było sobie na przykład wyobrazić zmechanizowaną brygadę szturmową Zarbah afgańskiego Sojuszu Północnego, która wjeżdża do Kabulu na polskich czołgach T-55A. Ale najpierw trzeba by było zmienić ustawę, która zupełnie blokuje jakiekolwiek szybkie działania państwa w tej specyficznej dziedzinie.
Rząd USA wybrał firmę, która zbuduje samolot uderzeniowy XXI wieku. Decyzja ta ma ogromne znaczenie nie tylko dla wojskowych strategów. Zamówienie na nową maszynę opiewać bowiem będzie na kwotę, która nawet jak na warunki amerykańskie jest astronomiczna.
W czasie pokoju nie zwracają na siebie uwagi, choć bez przerwy patrolują przestrzeń powietrzną. Uwagę mediów skupiają wtedy, gdy gdzieś zanosi się na międzynarodową „burzę z piorunami”. Tak było i tym razem: pierwszą oznaką przygotowania Amerykanów do uderzenia na Afganistan było przegrupowanie w tamte rejony świata samolotów AWACS.
Jak czuje się oficer Wojska Polskiego, który nie dostaje za swoją służbę żadnego wynagrodzenia? – Jak śmieć – dosadnie stwierdza Krzysztof Groborz, który w uzasadnieniu pozwu napisał, że ma na utrzymaniu dwójkę dzieci i niepracującą żonę. On jeden zgodził się rozmawiać podając swoje nazwisko.
Pułkownik Roger King z Teksasu, szef biura prasowego Fortu Bragg w Północnej Karolinie, jednej z największych baz wojskowych w USA, jest zmęczony. Od czasu ataku terrorystów na World Trade Center odwiedzają ją tłumy. – W czasach pokoju Armia robi swoją robotę, ale nikogo specjalnie to nie interesuje. Teraz, kiedy wróg nadepnął nam na odcisk, ludzie chcą się tu rozejrzeć i zobaczyć, że wojsko o nich dba, że ich obroni. Okay. My zawsze jesteśmy tu dla tych ludzi.