Politycy spuścili z tonu, sojusznicy zrobili niespodziewany prezent. Po święcie wrócą jednak bolesne pytania: co dalej z modernizacją i nakładami na wojsko.
Minister spraw morskich skrytykował planowany zakup używanych okrętów z Australii. Tyle że do tej pory PiS wstrzymywał budowę nowych jednostek bojowych w polskich stoczniach.
Podczas próby generalnej do defilady z okazji święta wojska polskiego zobaczyliśmy sprzęt, którym PiS będzie chwalić się 15 sierpnia. Tegoroczna defilada rozpocznie się o godzinie 13. po raz pierwszy na Wisłostradzie, a nie w Alejach Ujazdowskich.
Blokada z czasów Antoniego Macierewicza skończyła się na dobre – armia może dostać w tym roku nawet 20 nowych generałów. 11 oficerów wyznaczonych do awansu w dniu Święta Wojska Polskiego to nie ostatni w kolejce.
Przeniesienie tradycyjnej defilady w Święto Wojska Polskiego z Alej Ujazdowskich na Wisłostradę da lepszy widok większej liczbie osób. Ale w razie upału będzie wyzwaniem i dla widzów, i dla wojska.
Rozkaz to nie gazeta – nie do czytania, a do wykonania. To jedna z najważniejszych zasada w wojsku. 10 lat temu w Polsce zakończył się pobór powszechny.
W latach 2013–17 najważniejszy żołnierz w Polsce, były szef Sztabu Generalnego gen. Mieczysław Gocuł, alarmuje, że system obronny Polski jest w rozsypce.
Przez dziewięć godzin przesłuchiwał Donalda Tuska i stawiał zarzuty szpiegostwa szefom polskiego kontrwywiadu wojskowego. Ppłk Jan Zarosa stał się symbolem prokuratury pod rządami PiS.
MON nie kupi nowych śmigłowców, okrętów podwodnych, wyrzutni rakiet, prawdopodobnie nawet terenówek za wysłużone honkery. I za bardzo się tym nie przejmuje.
Hasło przeniesienia do Polski amerykańskich baz wojskowych jest chwytliwe, ale pozbawione realizmu. Tak samo jak wycofanie stacjonujących tam żołnierzy do USA.