Ambasador Polski przy NATO mówi, że Warszawa wcale nie stara się o wojska USA przenoszone z Niemiec. Dzień wcześniej Pentagon zatwierdził plan relokacji jednostek, o których Trump mówił, że mogą trafić do nas.
Niepokojąco rośnie wywiadowcze zainteresowanie podmorskimi kablami. Nic dziwnego – wystarczy je przeciąć, żeby świat przestał działać.
Resort obrony odebrał prezydentowi wiodący głos w sprawach wojska. Andrzej Duda wykazać mógł się tam, gdzie reprezentował państwo – w NATO i w relacjach z USA.
Incydent z wkroczeniem polskich żołnierzy na skraj wsi Pelhřimovy w Czechach jest poważny i kompromitujący dla wojska. Przede wszystkim pokazuje, jak dobiera się dowódców.
Rywale z opozycji powinni zapewnić o wsparciu dla większej obecności wojsk USA i rozliczać prezydenta z innych obietnic obronnych. Andrzej Duda złożył wiele pustych deklaracji.
Ambasador Georgette Mosbacher zasugerowała, że z Niemiec do Polski może trafić broń nuklearna NATO. Jeśli wyraziła pogląd administracji Trumpa, byłoby to jak trzęsienie ziemi, mogące osłabić sojusz.
Kontrola w ośrodkach kształcenia wojskowych specjalistów wykazała, że szkoleni z reguły nie mają odpowiedniego sprzętu, a szkolący często kwalifikacji. Poważnego ciosu doznał oficjalny przekaz o rosnącej sile polskiej armii, ale na MON nie robi to wrażenia. Bo przecież – jest super.
Andrzej Duda podpisał nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego RP. Dokument opracowany przez BBN, rząd i MON zawiera kilka ciekawych pomysłów, ale jeszcze więcej nierealnych życzeń.
Żołnierze mogą dostać długą broń, ostrą amunicję i zasady ich użycia na takich zasadach jak policja. Bać się nie ma czego, o ile my będziemy respektować obostrzenia, a żołnierze będą dobrze wyszkoleni.
Pierwszy żołnierz USA w Europie został pozytywnie zdiagnozowany na Covid-19, a ważne dla NATO ćwiczenia w Norwegii już zostały zakłócone. Czy na ćwiczeniu Defender Europe 20 żołnierze będą musieli walczyć z koronawirusem?