Sumy szokują, ale wynikają wprost z ustawy o obronie ojczyzny, która dała MON 3 proc. PKB z budżetu plus dodatkowy fundusz.
Bez wątpienia minister Mariusz Błaszczak polubił zaskakiwanie rynku. 250 abramsów, 500 HIMARS-ów, teraz 96 apaczy. Efekt „wow” gwarantowany. MON jak zwykle nie oferuje żadnych szczegółów poza tweetem ministra.
Po raz pierwszy będzie to grubo ponad 100 mld zł, czyli Polska może przeznaczyć na wojsko w przyszłym roku nawet 4,2 proc. PKB. Idziemy na rekord w NATO, przynajmniej w statystyce.
Polska otworzyła swój rynek zbrojeniowy na produkty z Korei Południowej na niespotykaną w Europie i NATO skalę. MON kupi z Dalekiego Wschodu czołgi, działa, samoloty, wyrzutnie rakiet i wozy opancerzone.
Najwięcej uwagi przykuł kolejny awans profesora Grzegorza Gieleraka, szefa Wojskowego Instytutu Medycznego, który został generałem broni.
Mariusz Błaszczak, jego urzędnicy i generałowie wiele razy zapewniali, że rekrutacyjna lawina, którą uruchomili, w żadnym razie nie oznacza zgody na obniżenie jakości żołnierzy. Oby wydanie ministerialnego okólnika nie okazało się na to przyzwoleniem.
To jeden z regularnie powracających tematów gdybań i obaw, niekoniecznie związany z sezonem ogórkowym. Odwieszenie powszechnego obowiązku odbywania służby wojskowej jest omawiane niemal od chwili, gdy w 2009 r. został on zawieszony.
Polskie Ministerstwo Obrony zamawia masowo ogromne ilości broni, bije światowe rekordy wydatków i wycisza pytania.
Polska w ostatnim czasie bije wszelkie rekordy, jeśli chodzi o zakupy uzbrojenia, ostatnio podpisaliśmy gigantyczny kontrakt z Koreą. Ale czy kupujemy z sensem? Rozmowa z analitykiem Polityki Insight Markiem Świerczyńskim.
Żaden żołnierz nie zeznał, że go obraziłem. Bardziej mnie martwi, że ten proces nie uruchomił wśród polityków i opinii publicznej potępienia tego, co dzieje się na granicy białoruskiej – mówi Władysław Frasyniuk, którego sąd uznał za winnego znieważenia żołnierzy.