Ojczyzna pizzy i „O sole mio”. Supermarket z narkotykami pod gołym niebem. Codziennie strzelanina, podpalenie lub wybuch bomby. Tu rządzi camorra. Albo – jak mówi się ostatnio – o’sistema.
Pierwszy skuter na świecie. Wciąż najpopularniejszy, bezkonkurencyjny. Przedmiot pożądania nastolatków pod każdą szerokością geograficzną, potrafiący zawojować największe gwiazdy. W tym roku Vespa skończyła 60 lat. Nie wygląda na swój wiek.
O potyczkach Silvio Berlusconiego z prawem powstają filmy, sztuki teatralne i książki. Były premier, założyciel Forza Italia, znów staje przed sądem. Czy i tym razem pozostanie bezkarny?
Wystąpić w telewizji, żeby zapowiedzieć reklamy. A potem pojawić się w jednej z nich. Opierać się biustem o gorgonzolę i pytać zmysłowo: „Próbowałeś, jak smakuje z gruszkami?”. Zaprezentować się w kalendarzu dla mężczyzn, zaręczyć się z piłkarzem. Być prawdziwą włoską gwiazdą.
Po przegranych wyborach przez jakiś czas przeżuwał porażkę, spuścił z tonu. Ale w środku lata jego zwolennicy odetchnęli z ulgą: Silvio Berlusconi znów bryluje, zaskakuje, obiecuje powrót do władzy. I potwierdza krążącą o sobie opinię – że jest nieśmiertelny.
Temida popsuła Włochom narodowe święto. Spośród 23 zawodników obcałowujących Puchar Świata, ośmiu gra we włoskich klubach, które zdegradowano do drugiej ligi. W tym w słynnym Juventusie, głównym – za sprawą dyrektora Luciano Moggiego – bohaterze gigantycznej afery futbolowej.
Po potężnej aferze futbolowej Włochami wstrząsnął kolejny skandal. Narodowa świętość sięgnęła bruku. Jedyny syn ostatniego króla Włoch, Wiktor Emanuel Sabaudzki, po latach wygnania, trafił w ojczyźnie za kratki.
Ustawiane mecze, skorumpowani dziennikarze, system nagród dla posłusznych i kar dla nieprzystosowanych. To największy skandal w dziejach futbolu. Ktoś zepsuł Włochom ulubioną zabawkę i wniósł zamęt w przygotowania do mundialu, a przed nowym rządem postawił trudne zadanie.
Piero Grasso, generalny prokurator antymafijny, nazwał policjantów, którzy pojmali szefa cosa nostry, łowcami duchów. Trochę dlatego, że w kinach właśnie grają „Widmo z Corleone”. Ale głównie dlatego, że wieloletni pościg za duchem był we Włoszech tematem licznych kpin.
Nowa europejska choroba? We Włoszech, w Niemczech, teraz na Węgrzech wcześniej we Francji w referendum konstytucyjnym, też w Polsce – nie ma wyraźnych zwycięzców w głosowaniach. Wybory idą na remis, nie dając nikomu silnego mandatu do rządzenia.