Sytuacja, w której długo po wyborach nie ma rządu, miała już miejsce w Belgii, Hiszpanii, a ostatnio w Niemczech, więc to żadna nowość. Ale we Włoszech jakoś wszystko się rozłazi.
Włoskie wybory wygrał Ruch Pięciu Gwiazd, ale większość w parlamencie będzie mieć centroprawicowa koalicja pod wodzą Silvio Berlusconiego.
Figura przywódcy włoskich faszystów odegrała znaczącą rolę w kończącej się właśnie kampanii wyborczej we Włoszech.
Włosi w niedzielnych wyborach kolejny raz spróbują obalić gerontokrację. Może się jednak okazać, że nie da się tego zrobić bez 81-letniego Silvio Berlusconiego.
Berlusconi ma zakaz sprawowania funkcji publicznych do 2019 roku, ale jego głos może być decydujący przy wyborze przyszłego premiera.
Berlusconi jest jak bumerang. Zawsze wraca.
Tydzień po przegranym referendum i trzy dni po rezygnacji premiera Matteo Renziego Włochy mają już nowego premiera.