Węgrzy zaciskają pasa. Rządowy program „nowej równowagi”, mający ograniczyć deficyt budżetowy, jest w istocie planem podwyżek cen i podatków. Budżet ratować trzeba, ale popularności premiera Ferenca Gyurcsány nie da się chyba uratować.
Konferencja episkopatu Węgier powołała do życia publiczną fundację, która zajmie się zbadaniem działalności Kościoła katolickiego na Węgrzech po 1945 r. Chodzi o bolesną przeszłość – prześladowania Kościoła w latach socjalizmu i współpracę księży ze służbą bezpieczeństwa.
Nowa europejska choroba? We Włoszech, w Niemczech, teraz na Węgrzech wcześniej we Francji w referendum konstytucyjnym, też w Polsce – nie ma wyraźnych zwycięzców w głosowaniach. Wybory idą na remis, nie dając nikomu silnego mandatu do rządzenia.
Przeciwnicy z lewa i prawa okładają się bez pardonu, w powietrzu fruwają najcięższe oskarżenia. Węgry nigdy nie były tak podzielone jak przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. Skąd my to znamy?
Od trzech tygodni Węgrami wstrząsa lustracja. Tygodnik „Elet es Irodalom” („Życie i Literatura”) kolejno ujawniał, iż najwybitniejszy sprawozdawca sportowy węgierskiego radia Gyorgy Szepesi, światowej sławy reżyser Istvan Szabó i wreszcie prymas Węgier kardynał Laszlo Paskai byli agentami bezpieki.
Jak uchronić się od zarazy Solidarności? Kulisy narad Breżniewa i innych przywódców krajów komunistycznych – na podstawie nieznanych archiwaliów – opisuje historyk węgierski.
Im było bliżej 60-lecia zakończenia wojny i uroczystych obchodów w Moskwie, tym w Budapeszcie więcej się mówiło, że wyzwolenie Węgier przez Armię Czerwoną stało się początkiem największej dziejowej klęski. Dzisiaj węgierski premier zbiera cięgi za decyzję o wyjeździe na moskiewskie obchody.
Premier Ferenc Gyurcsany podczas ostatniej wizyty na Kremlu upomniał się o węgierskie dzieła sztuki zagrabione przez wojska radzieckie. Czy dzięki tym staraniom odnajdzie się również nasza Biblia Szaroszpatacka?
W ciągu ostatnich stu lat rodzina Lizáków, Węgrów z dziada pradziada, sześć razy zmieniała obywatelstwo. Wcale nie włóczyli się po świecie. To ich wioska, Szelmenc, była zagarniana przez coraz to inne państwa. Teraz dzieli ją na pół granica słowacko-ukraińska.
Dwie świeże afery lustracyjne wstrząsnęły Węgrami jak nigdy wcześniej. Obywatele ruszyli masowo do swoich teczek.