Niebieski wschód już wie, na kogo będzie głosować 26 grudnia. Janukowycz jest ich. Juszczenko to wróg. Ale Ukraina, choć podzielona, wciąż jest dla nich wspólna.
Jeśli ktoś patrzy na Ukrainę tylko przez pryzmat Rosji albo Polski czy Brukseli, niewiele zobaczy i zrozumie. Oto spojrzenie z ukraińskiej prowincji.
Pomarańczowa rewolucja triumfuje na ulicach Kijowa i wierzy w ostateczne zwycięstwo. W Radzie Najwyższej uznano wynik wyborów za sfałszowany. Ale obóz Janukowycza nie spieszy się do kompromisu, a nawet grozi rozłamaniem Ukrainy na dwie części. Ustalenia kijowskiego okrągłego stołu wiszą na włosku.
Pomarańczowa rewolucja w Kijowie może zwieńczyć dzieło formowania się narodu ukraińskiego.
Nigdy jeszcze w historii niepodległej Ukrainy kampania wyborcza nie przebiegała tak dramatycznie. Próby otrucia i zamachu, zdrady, oszczerstwa, prowokacje, prześladowania opozycji, naruszenia wszelkich demokratycznych standardów. Czy po tylu emocjach wynik wyborów prezydenckich okaże się niespodzianką? Start 31 października.
Nasze poparcie dla przystąpienia Ukrainy do Unii jest teraz jeszcze bardziej potrzebne
Wizy do Polski są na Ukrainie dobrem pożądanym. Do Polski jeździ się na handel i do pracy. Wiza na siebie zarabia. Nikt więc specjalnie nie ma pretensji, że choć oficjalnie darmowa, to trzeba za nią płacić. Ale Polaków oskarżają o korupcję.