Plany rządu w sprawie budowy CPK; Daniel Obajtek bez absolutorium i premii; głosowanie nad immunitetem Michała Wosia; sejmowa komisja zdecydowała w sprawie aborcji; Ukraina i Mołdawia rozpoczynają rozmowy akcesyjne z UE.
Wojna to nic dobrego, a wojna na wyniszczenie jest szczególnie porażająca. Dlatego ta, która toczy się w Ukrainie, jest tak straszliwa. Czy Rosjanie przejdą do działań manewrowych, a zdobycie Czasiw Jaru lub Pokrowska okaże się przełomem?
Wejście Ukrainy do Unii to – jeśli wszystko pójdzie dobrze – kwestia dopiero przyszłej dekady, ale każdy krok ku akcesji to polityczne wsparcie dla Ukraińców i prezydenta Zełenskiego. Wyzwanie być może najtrudniejsze nadejdzie, gdy Bruksela będzie musiała pokazać pierwszy projekt kolejnego budżetu.
Rosja traci 150–220 czołgów miesięcznie, obecnie dużo więcej niż strona ukraińska. Tych strat nie da się łatwo pokryć. Z czego wynikają? W oczy rzucają się trzy rzeczy.
Współczesne czołgi mają niesamowite pancerze. Nie chodzi nawet o ich grubość, ale sposób wykonania. Do ich przebicia potrzeba potężnych ładunków przeciwpancernych. Jak więc może to zrobić mały dron?
Nawet dobrze zorganizowaną obronę można przełamać na dwa sposoby: szybkim i sprawnym porażeniem wybranego odcinka frontu, a potem równie szybką penetracją terenu nieprzyjaciela. Lub wielką masą artylerii i wojsk. Rosjanie nie są w stanie działać ani tak, ani tak.
Jedną z głównych przyczyn napaści na Ukrainę jest rzekome zagrożenie dla Rosji ze strony NATO. Moskwa podkreśla, że Sojusz niebezpiecznie zbliża się do jej żywotnych rejonów. Ile w tym prawdy?
Na froncie pojawiły się czołgi obudowane ze wszystkich stron. Wyglądają jak stodoły. Tylko z przodu jest otwarta przestrzeń na wylot lufy, żeby pojazd mógł prowadzić jakąś walkę. To rosyjska odpowiedź na ukraińskie drony.
Okrążenia wrogich wojsk na tej wojnie zdarzają się niezwykle rzadko – tym razem ta sztuka udała się Ukraińcom, którzy odcięli i okrążyli rosyjski batalion. Dlaczego to takie trudne?
Rosjanie znowu spróbowali antyukraińskiej wrzutki na dyplomatyczne pole gry.