Rozmowa z Katariną Lindahl, sekretarzem generalnym szwedzkiego Stowarzyszenia Kształcenia Seksualnego (RFSU)
Konferencja prasowa na schodach pałacyku szwedzkiego premiera w związku z wizytą norweskiego szefa rządu Jensa Stoltenberga. O co pytają dziennikarze? O rosnące ceny norweskiej ropy? O plany budowy rurociągu doprowadzającego norweski gaz do szwedzkich elektrowni? O stosunki Norwegii z Unią Europejską, której Szwecja właśnie przewodniczy? Nie, wszyscy pytają o wilki!
Sztokholm jest pięknym miastem, słynącym z historycznych zabytków wkomponowanych w nieskalaną przyrodę. Turyści, którzy odwiedzają szwedzką stolicę, mówią jednak, że najbardziej zostaje im w pamięci częsty tu widok ojców odbierających dzieci z przedszkoli, młodych mężczyzn w dżinsach czy garniturach z telefonem komórkowym w jednym ręku i wózkiem dziecinnym w drugiej. Taki też nowy obraz swego kraju stara się lansować Szwecja przy okazji objęcia od nowego roku przewodnictwa w Unii Europejskiej.
„Od wściekłości Normanów, wybaw nas Panie”, modlono się na wybrzeżach Brytanii na przełomie poprzednich tysiącleci. Tysiące funtów srebra i złota płacono w okupie, żeby uśmierzyć gniew rozbójników. Dziś złoto Anglii znów znalazło się w niebezpieczeństwie. Potomkowie wikingów ze Sztokholmu prowadzą od kilku tygodni atak na giełdę (London Stock Exchange), czyli najświętszą instytucję londyńskiego City.
Obywatel szwedzki może wejść do każdego urzędu, nawet kancelarii króla lub premiera, i zażądać okazania mu dowolnego dokumentu zarejestrowanego w dzienniku podawczym. Żaden polityk ani urzędnik nie ma prawa nawet zapytać, po co potrzebny mu jest dokument. To jawność rządzenia, nie mająca sobie równej w Europie, a może i w świecie.
1 lipca król Szwecji Karol XVI Gustaw i królowa Danii Małgorzata uroczyście otworzyli Öresundbron, czyli most łączący ich kraje przez cieśninę Sund. To niezwykłe dzieło sztuki inżynierskiej zapewnia Skandynawom szybkie bezpośrednie połączenie kolejowo-drogowe z zachodnią Europą. Stanowi też ważny element integrujący kraje tego regionu.
„There was a young lady in Sweden/who dreamed she was sinning in Eden/She awoke from the dream/with a terrible scream/for there was no sinning/ or Eden, just Sweden”, czyli: Raz w Szwecji pewna nieletnia podwika/Śniła, że w raju nieziemsko się bzyka./Z krzykiem budzi się goła/Patrzy: Szwedzi dokoła/Bo jest w Szwecji, a raj ze snu gdzieś znika. (Tłum. Marek R. Groński).
Pięćdziesięciu polskich lekarzy rozpoczyna intensywną naukę języka szwedzkiego. Już pod koniec roku przyjmować będą pacjentów w przychodniach i szpitalach Kalmaru, historycznego miasta u wschodniego wybrzeża Szwecji. Zatrudnienie Polaków stanowić będzie pierwszy poważny wyłom w istniejącym od 1968 r. zakazie importu obcej siły roboczej.
Wypadków drogowych nie sposób wyeliminować, ale należy przynajmniej do tego dążyć – mówią Szwedzi, którzy swój cel określili w zdobywającym światową popularność projekcie „Wizja Zero”. Zero śmiertelnych ofiar i ciężkich okaleczeń na drogach. Czy to możliwe?
Na życzenie obydwu stron i bez orzekania winy rozchodzą się w Szwecji państwo i Kościół. Wyznanie ewangelicko-luterańskie po prawie pięciu wiekach przestaje być uprzywilejowanym kościołem państwowym, którego członkami stawali się obywatele szwedzcy z chwilą przyjścia na świat. Będzie ono odtąd, podobnie jak inne działające związki religijne, kościołem wolnym, niepodlegającym w kwestiach wiary i liturgii organom państwowym.