W drugim półroczu 2009 r. Szwecja przejmie stery Unii Europejskiej, a on będzie przewodniczył Radzie Unii.
Kino nie rozpieszczało nas tego lata. W nagrodę w ostatni weekend wakacji dostajemy musical „Mamma Mia!”.
Szwedzi dobrze wiedzą, że ruch, odpowiednia dieta i porzucenie nałogów służą zdrowiu lepiej niż nawet najdroższe lekarstwa i zabiegi medyczne. Otworzyli nawet szpital dla zdrowych – czy raczej przychodnię stylu życia.
Szwedzi też mają swój Instytut Pamięci Narodowej. Choć nie trzyma żadnych teczek i zajmuje się tylko edukacją historyczną, właśnie wywołał polityczną burzę, która grozi jego likwidacją.
Ten kraj, oprócz wszystkich letnich atrakcji, ma jeszcze jedną godną odkrycia: morze grzybów.
Szwedzi kochają przeciętność. Nikogo tu nie dziwi, że król chodzi na ryby. I wszyscy się wręcz szczycą, że narzeczony następczyni tronu pochodzi z zabitej deskami mieściny w typie Bullerbyn.
Unia Europejska nakłada na państwa członkowskie obowiązek walki z dyskryminacją z powodu płci, religii, rasy, orientacji seksualnej, wieku i niepełnosprawności. Ale Szwedom to nie wystarcza. Przygotowują ustawę, która ma chronić także brzydkich.
W Szwecji trwa rewolucja seksualna. Dopiero teraz, czterdzieści lat po 1968 r., dochodzi do prawdziwego rozluźnienia obyczajów.
Szwecja obchodzi niezwykły jubileusz: dwa wieki nieprzerwanego pokoju. Mimo to głęboko zakorzeniony strach przed Rosją nie ustępuje.