W cieniu Alp, w samym środku Europy uchowała się społeczna skamielina, w której kobieta znaczy wciąż tyle samo co pół mężczyzny.
O przyszłości Szwajcarii 170 lat temu zdecydowała wojna domowa. Jak przystało na Helwetów – jedna z najbardziej humanitarnych w dziejach.
Turystyka zimowa w Szwajcarii rozpoczęła się w 1864 roku w St. Moritz. To tam swój pierwszy hotel założył pionier tego biznesu – Johannes Badrutt. Przez ponad 150 lat Szwajcarzy doskonalili infrastrukturę narciarską, organizując zaplecze hotelowe oraz rozbudowując ofertę zimowych atrakcji. Dlatego na pytanie, gdzie najlepiej na narty, odpowiedź nasuwa się sama: do Szwajcarii.
Dziś Szwajcaria to najdłuższe na świecie i najbardziej urozmaicone zjazdy narciarskie, 48 górskich szczytów o wysokości ponad 4000 m oraz gwarancja śniegu. Potwierdzona doświadczeniem 150 lat!
Przypomnijmy sobie, jakie były początki narciarskiego szaleństwa w Szwajcarii, oglądając unikalne zdjęcia z ośnieżonych stoków, które ponad 100 lat temu zdobywali pierwsi turyści.
Materiał powstał we współpracy z www.mojaszwajcaria.pl
#INLOVEWITHSWITZERLAND
Szwajcaria jest jednym z najlepiej skomunikowanych krajów na świecie – i jednym z najbardziej przyjaznych dla pasażerów. Gdyby zechcieć ją zwiedzić za pośrednictwem dostępnych tu środków transportu, trzeba by pokonać w sumie 26 tys. km nici kolejowych, śródlądowych dróg wodnych, autobusowych i górskich. Każdy odcinek czymś nas zachwyci. Mawia się – nie bez powodu – że dla entuzjastów podróży pociągami, statkami i kolejkami górskimi Szwajcaria to wielki plac zabaw. Prócz ogólnej frajdy podróże te są rzecz jasna krajoznawcze.
Mądrze (i gęsto) poprowadzone połączenia to tylko jedno z udogodnień. Kolejne to bilety, które upoważniają do podróży w całym kraju prawie wszystkimi środkami transportu (czytaj więcej o różnych wariantach Swiss Travel Pass).
Wartości dodane? Liczne. Turyści zauważą zapewne od razu, że w pojazdach jest niezwykle czysto, a obsługa z najwyższą troską dba o komfort ich podróży. W Szwajcarii w cenie jest także punktualność. Ale bądźmy szczerzy – kiedy za oknami wciąż zmienia się krajobraz, czas przestaje mieć znaczenie. Sami zobaczcie – oto subiektywnie wybrane najciekawsze trasy.
Czytaj więcej na stronie MojaSzwajcaria.pl.
Pierwsze skojarzenia to czekolada, ser i wino. I słusznie, choć obierając Szwajcarię za cel podróży, warto poszerzyć nieco (kulinarne) horyzonty i posmakować w regionach – zwłaszcza że każdy słynie ze swoich przysmaków, a w kuchni tradycyjnej rządzą na ogół lokalne i sezonowe produkty. Wyczuwalne są tu też nuty, zapachy i przyprawy kuchni sąsiadujących – włoskiej, francuskiej i niemieckiej. Szwajcarscy kucharze cieszą się światowym uznaniem, zatem możemy być pewni, że będziemy tu goszczeni po królewsku.
Oto subiektywne zestawienie słynnych szwajcarskich potraw.
Czytaj więcej na stronie MojaSzwajcaria.pl.
Każdy budynek skrywa jakąś historię. Rodzimi architekci i twórcy z zagranicy lubią tu pracować, bo mogą się wykazać. Wyzwanie jest tym większe, że ich projekty spełniają zwykle kilka podstawowych wymagań rozmiłowanych w sztuce Szwajcarów. Po pierwsze – czasem zamiast stawiać coś od zera, architekci unowocześniają tylko dawne obiekty. Tylko i aż, bo każdy nowy projekt powinien nawiązywać nieco do tradycji. Po drugie – śmiałe pomysły jakoś się muszą dopasować do otoczenia, wsiąknąć w tkankę miasta i okolicy. Nawet jeśli budynek dominuje nad otoczeniem, to w zamyśle oddaje ogólny charakter miejsca, a z czasem staje się nawet jego symbolem. Odnosi się to zarówno do centrów kultury, muzeów i teatrów, jak i do miejsc użytkowych, a nawet prywatnych posiadłości.
To sztuka, nomen omen, żeby stworzyć obiekty, które czymś się wyróżnią, a jednocześnie wpasują w okoliczną przestrzeń. Mówi się, że szwajcarskie gmachy nie są ani najwyższe na świecie, ani najbardziej kosztowne – są przede wszystkim zaskakujące. Przemierzając kraj, natrafimy więc na różne stylistyki i estetyki. I na nazwiska absolutnie uznanych na świecie architektów. Oto namiastka takiej podróży.
Czytaj więcej na stronie MojaSzwajcaria.pl.
Szwajcarzy nie chcą pieniędzy za darmo. W referendum zdecydowaną większością głosów odrzucili propozycję wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego. To jednak dopiero początek, a nie koniec poważnej debaty nad tą ideą.
Wyobraźmy sobie, że Polska nieco się kurczy, a Bałtyk przybliża do Tatr. Wymieńmy Bałtyk na przejrzyste, rozległe jeziora, a Tatry na wiecznie zaśnieżone na szczytach Alpy – oto Szwajcaria. Pod różnymi względami ten skromnych rozmiarów kraj wyróżnia się znacząco na tle Europy. Dzieli granice z Francją, Włochami, Liechtensteinem, Austrią i Niemcami, nikogo więc nie dziwi, że mieszkańcy władają tu przeciętnie czterema językami. Nie dziwi też siatka komunikacyjnych połączeń, które skracają podróże i z miast do miast, i z państw do państw.
Pod wieloma względami jest też Szwajcaria światową rekordzistką – ze swoim najdłuższym tunelem (57-kilometrowym, ulokowanym pod masywem Gotarda), z jednym z najstarszych w Europie mostów (przecina Jezioro Czterech Kantonów w Lucernie), z najstarszą wegetariańską restauracją (Hiltl w Zurychu), z najdłuższą tradycją wyrabiania sera i czekolady, no i zegarami, które najdokładniej odmierzają czas.
Ale w Szwajcarii warto zachwycić się też tym, do czego człowiek ręki w żaden sposób nie przyłożył – jej bujną naturą. Oto przykłady.
Czytaj więcej na stronie MojaSzwajcaria.pl.
W pierwszej połowie był koncert, ale im dłużej trwał mecz, tym bardziej Polacy gaśli w oczach.
Lepiej wykonywane rzuty karne sprawiły, że Polska osiągnęła historyczny sukces. Pierwszy raz zagramy w ćwierćfinale mistrzostw Europy.