Na teren Sejmu bez większego problemu może wejść zakonnica, dziennikarz – już nie.
Projekt ustawy wprowadzający sankcje za naruszanie powagi, spokoju czy porządku w Sejmie to prawny bubel, w dodatku niebezpieczny.
Decyzję o sankcjach dla posłów podejmować ma prezydium, w którym PiS ma przecież de facto przewagę. Cel jest jasny.
SDP opublikowało listę pytań, którą skierowało do Adama Pieczyńskiego, redaktora naczelnego TVN24. Stowarzyszenie najwyraźniej nie jest zadowolone z materiału „Superwizjera”.
Sejmowa komisja etyki miała podnosić poziom debaty parlamentarnej, ale dziś nic nie znaczy. Posłowie chcą zaostrzenia kar za naganne słowa i zachowania. Ale czy PiS na to pozwoli?
Dokładnie dwa lata temu odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmu VIII kadencji. Zapoczątkowując wielkie polityczne konflikty, podziały i lekceważenie zasad parlamentaryzmu. Ale marszałek widzi to inaczej.
PiS chce mieć do dyspozycji jeszcze jedną służbę specjalną. Tym razem ma nią być... Straż Marszałkowska. W istocie znowu chodzi o ograniczenie praw obywateli.
Kto zna środowisko polityków, a przy tym jeszcze kilka innych środowisk zawodowych, ten przekona się łatwo, że politycy nie są wcale gorsi od lekarzy czy prawników.
Po czystkach, które PiS przeprowadził w BAS, można wątpić w jego obiektywizm. Biuro wydało właśnie ekspertyzę w sprawie niemieckich reparacji.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli prezesa PiS i Zbigniewa Ziobry, a wszystko na to wskazuje, to przestanie w Polsce obowiązywać zasada niezależności i odrębności władzy sądowniczej od innych władz, w szczególności od władzy wykonawczej.