Barbara Nowacka ma cenny w polityce talent: potrafi stanowczo bronić swoich poglądów i nie wzbudzać przy tym agresji. Stała się odkryciem eurokampanii i nadzieją dla mocno poturbowanej lewicy.
SLD nie jest już w stanie wyjść poza swoje stare myślenie. Znamiennym dowodem są m.in. partyjne typy na listach wyborczych.
Czego potrzeba lewicy, żeby weszła do Sejmu? – pytał Jacek Żakowski w Poranku Radia TOK FM.
SLD i Twój Ruch ustaliły, że do październikowych wyborów pójdą pod wspólnym szyldem. Kluczem do sukcesu (którym w tym przypadku jest samo wejście do parlamentu) jest jednak program i liderzy. Z tym jest tymczasem krucho.
SLD, Twój Ruch i Zieloni zdecydowali w sobotę po południu, że utworzą koalicję na wybory parlamentarne.
Nawet jeśli dojdzie do porozumienia, to bez personalnej rewolucji – twarzami kampanii będą jak dawniej Leszek Miller, Tadeusz Iwiński, Włodzimierz Czarzasty i Janusz Palikot.
Lewica musi pokazać nie tylko, że ma alternatywny dla liberałów i konserwatystów program, ale też, że jest jedna.
Młodzi działacze SLD chcą tymczasem, by z funkcji ustąpił Leszek Miller.
– Grzegorz Napieralski jest kowalem własnego losu. Mogę mu jedynie desygnować tytuł znanego filmu: przestań się mazać, chłopaki nie płaczą – mówił w Poranku Radia TOK FM szef SLD.
W grach, w których gra się z kolegami w wykolegowanie, Leszek Miller jest mistrzem nad mistrzami. Tyle tylko, że gra, którą akurat teraz toczy, nie ma już większego znaczenia.