To jest marketingowy cud; trudno nawet określić sumę, jaką należałoby włożyć w wylansowanie marki tak szybko, jak stało się to z Ordynacką – mówi Marek Nowakowski, wiceprezes stowarzyszenia. Dziś każdy, kto trochę interesuje się polityką, wie, że jeżeli nawet Ordynacka nie rządzi Polską, to rządzi znaczną częścią gospodarki.
Osiemnaście miesięcy temu wydawało się, że lewica osiągnąwszy wielki sukces staje na progu długiego, co najmniej dwukadencyjnego rządzenia. Mieliśmy mocne karty i licytowaliśmy szlemika. A jaki jest wynik? Sądzę, że tego szlemika przegraliśmy bez pięciu!
Przed referendum polska polityka – choć obfitująca w wojny podjazdowe, skandale i afery – wstrzymała na chwilę oddech. Rząd odłożył wszystkie kontrowersyjne decyzje, w tym najważniejsze, dotyczące reformy finansów. Nazajutrz po referendum Leszek Miller, niesiony wyborczą euforią, przystąpił do zaskakująco odważnej politycznej ofensywy.
Partia władzy szuka nowego pomysłu na siebie samą
Notowania SLD gwałtownie spadają. Działacze Sojuszu coraz częściej mówią, że ich ugrupowanie dla kraju i Unii Europejskiej zrobiło już dosyć i po czerwcowym referendum musi wreszcie zacząć ratować się przed upadkiem. Koncepcja nowego rozdania ma jednak istotny mankament: trzeba by zmienić premiera.
W SLD nastroje są złe, ale nie ma buntu przeciw Millerowi
Co trzeci członek SLD na Śląsku jest bezrobotny i nie rozumie, dlaczego niektórzy partyjni koledzy są tak bardzo bogaci ani też dlaczego nie dają pracy i posad. Po ustąpieniu Andrzeja Szarawarskiego w walce o fotel przewodniczącego odpadają kolejno ci, którzy już się narządzili i urządzili.
Ostatnie dni to był obłęd. Dzwoniły telefony, gęsto krążyły esemesy z sensacyjnymi wiadomościami dotyczącymi życia prywatnego prezydenta, plącząc się z niebywałymi interpretacjami sprawy Rywina. Była to akcja tak wielka, że trudno uwierzyć, by zrodziła się spontanicznie i nikt jej nie podsycał.
Widmo rozpadu – jaki dosięgnął AWS – krąży teraz nad SLD. Sprawna ponadstutysięczna armia Leszka Millera, która jeszcze rok temu maszerowała równym krokiem, zmieniła się w skłócone, szarpane konfliktami, rozproszone grupy pospolitego ruszenia.