Wszystkie ważne figury dawnego SLD splotły się w przedziwnym uścisku. Można wręcz odnieść wrażenie, że postanowiono popełnić zbiorowe samobójstwo.
Wśród pracowników Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie krąży dowcip: – Dlaczego gdzie indziej węgiel jest czarny, a u nas brunatny? – Bo w kopalni raz rządzą czerwoni, raz czarni. Przed oddaniem władzy prawicy lewica rzutem na taśmę obsadza swoimi wszystkie możliwe stanowiska.
Jedni w partii mówią, że upadek Sojuszu rozpoczął się już w chwili narodzin, inni, że to oślepił sukces, upojenie władzą. Wtedy pojawiły się wszystkie złe cechy: buta, pazerność, zakłamanie, mściwość. Pesymiści uważają, że marka SLD nie przetrwa tego roku. Trzeba się ewakuować.
Opolski serial łapówkarski – znany od paru lat jako tzw. afera ratuszowa – wzbogaca się o kolejne ciekawe wątki. Do aresztu, pod korupcyjnymi zarzutami, trafił mąż posłanki SLD Aleksandry Jakubowskiej, Maciej. Afera, która dotąd wydawała się mimo wszystko lokalna, zaczyna sięgać ważnych polityków Sojuszu. A to dopiero początek domina. Prokuratorzy zapowiadają dalsze rewelacje.
Pęczak w areszcie, Szarawarski zapewne bez immunitetu, Długosz na ławie oskarżonych, Różański w kłopotach z powodu być może ujawnionej tajemnicy państwowej. Byli i obecni baronowie SLD mają wyjątkowo złą passę. Złą passę ma cały SLD. Jerzy Urban, który jakiś czas temu złożył legitymację, mówi, że partia powinna się rozwiązać. Jarosław Kaczyński chce po prostu delegalizacji tego „przestępczego syndykatu”. A cała opozycja ma nadzieję, że komisja śledcza po prostu zmiecie Sojusz ze sceny politycznej.
Szefowie lewicowych partii skazani są na porozumienie. Ale im dalej w Polskę, tym trudniej. „Borówki” narzekają, że lokalni działacze SLD mszczą się za secesję. Aktywiści Sojuszu, mimo pojednawczego tonu Krzysztofa Janika, nie chcą darować „zdrajcom” z SDPL. Czy z tego może powstać wspólny sztab wyborczy?
Pogłoski o tym, że politycy SLD w zamian za rozmaite przysługi biorą pieniądze od przedsiębiorców, krążyły po Łodzi od dawna. Teraz mówią o tym sami biznesmeni. Zaczęli bracia Gałkiewiczowie. Za nimi poszli inni. Widzewski układ zaczął się sypać.