"Dewaluacji rubla nie będzie. Oświadczam to zdecydowanie i wyraźnie" - zapewnił Borys Jelcyn 14 sierpnia. Kategoryczne oświadczenie prezydenta Rosji na krótko tylko uspokoiło sytuację na moskiewskiej giełdzie, gdzie dzień wcześniej akcje większości notowanych spółek straciły podczas jednej sesji 15-25 proc. wartości. 17 sierpnia panika na giełdzie przeniosła się do banków. Kurs sprzedaży dolara wzrósł w kantorach Moskwy z 6,4 nawet do 9,5 rubla.
W 80 lat po zabójstwie ostatniego cara w piwnicy domu na Uralu demokratyczna Rosja pogrzebała go z honorami w katedrze w Sankt Petersburgu.
Pochowany teraz ponownie i uroczyście Mikołaj II wśród rozlicznych tytułów - z których najważniejszym był: car Wszechrosji - miał również tytuł króla Polski. Był władcą bezwolnym, któremu sławę zapewnili bolszewicy swym mordem.
Widziany z bliska Borys Jelcyn wygląda całkiem czerstwo i zdrowo. Nie należy z tego wyciągać zbyt daleko idących wniosków. W Rosji bowiem z reguły nic nie jest takie, na jakie wygląda.
- Gospodarka rosyjska jest na krawędzi katastrofy - powiedział Borys Jelcyn na specjalnym wspólnym posiedzeniu rządu i opozycyjnego parlamentu. Bez podjęcia odpowiednich kroków możemy przestać rozmawiać o demokracji - dodał premier Kirijenko. Prezydent zażądał przyjęcia przez Dumę antykryzysowego pakietu trzydziestu ustaw, i to do 16 lipca, kiedy zaczynają się parlamentarne wakacje. Jeśli nie, to pogadamy inaczej - dorzucił prezydent.