Zamek w Grodźcu otoczyli ochroniarze, bo gwiazdy kultury masowej z Moskwy słyszały, że w Polsce ludność miejscowa ma braterstwo Słowian gdzieś – i bije. Ale na planie „Imperium”, rosyjskiego reality show na szwedzkiej licencji, dochodzi tylko do incydentów przewidzianych w scenariuszu.
Zawartość odnalezionego archiwum polskiego Biura Szyfrów zmusza do stwierdzenia, iż historię wojny z Rosją bolszewicką trzeba napisać na nowo. Teraz dopiero wiemy, jak istotną rolę w polskim planowaniu operacyjnym odegrały informacje radiowywiadowcze.
Sala na 50 osób zastawiona piętrowymi pryczami, 2 m kw. na osobę, prawo do posiadania i wydania co miesiąc około 200 dol., czyli równowartości trzech płac minimalnych, dziesięć widzeń i sześć rozmów telefonicznych rocznie. Tak będzie wyglądał teraz świat miliardera Michaiła Chodorkowskiego. Moskiewski sąd skazał go na 9 lat kolonii poprawczej, bo tak dziś oficjalnie nazywają się w Rosji łagry.
Sto lat temu 27 i 28 maja 1905 r. Japonia rozgromiła rosyjską flotę w bitwie morskiej pod Cuszimą. Był to przełomowy moment wojny, która zaczęła się w lutym 1904 r. od japońskiego ataku na rosyjskie okręty cumujące w Port Artur, i która w decydujący sposób wpłynęła na dalsze losy Rosji i Azji.
Rozmowa z Wiktorem Jerofiejewem, pisarzem rosyjskim, autorem książki „Dobry Stalin”.
Defilada, mowy, wielki pokaz ogni sztucznych – okrągłą rocznicę zwycięstwa nad Hitlerem świętowano w Moskwie, jak przystało na mocarstwo światowe, a nie regionalną potęgę uwikłaną w konflikt w Czeczenii, spory z dawnymi republikami ZSRR i z sąsiadami.
Jałta, Katyń, Powstanie Warszawskie, rok 1939, rok 1945 – w sześćdziesiątą rocznicę zakończenia wojny mamy z Rosją wielki polityczny spór o historię. Rzecz nie tylko w – niejako naturalnym – odmiennym spojrzeniu Moskwy i Warszawy na przeszłość. Wspólny dialog zasadniczo utrudnia fakt, iż mimo ogromnej pracy podjętej przez rosyjską historiozofię jeszcze od czasów pierestrojki, wiele propagandowych dogmatów, półprawd i jawnych przeinaczeń cechuje zadziwiająca trwałość. Dowodem tego są rosyjskie podręczniki szkolne.
To chwila niezręczna. Co innego świętować z Putinem wielkie zwycięstwo sprzed 60 lat, a co innego pokazywać się na trybunie z Łukaszenką i Kim Dzong Ilem. Nie chce tego nie tylko prezydent Kwaśniewski, ale także inni zaproszeni. Jak traktować Rosję? – to pytanie dręczy zarówno dyplomatów w Warszawie jak i w NATO, i Unii Europejskiej.