Władimir Putin 20 lat temu przejął obowiązki prezydenta Rosji. Trudno powiedzieć, jak długo jeszcze będzie rządzić, ale wszystko wskazuje na to, że odsunąć go od władzy może tylko jego śmierć.
Kreml stawia na estetykę stolicy kosztem innych regionów. Resztę kraju jest gotów zamienić w wysypisko śmieci: własnych, ale też europejskich.
Putin użył historycznej amunicji do wyprzedzającego ataku na Polskę przed ważnymi wydarzeniami 2020 r. Chce utrudnić Warszawie przekazanie własnej narracji strategicznej i wzmóc wojownicze nastroje w Rosji.
Kreml najwyraźniej uważa, że ma prawo poddawać ocenie niektóre fakty historyczne. Wypowiedzi sprzeczne z narracją władz traktowane są w Rosji jako atak, zdrada, a czasem i powód do wszczęcia śledztwa.
Czterogodzinna rozmowa wniosła niewiele nowego. Najbardziej bolesne tematy – jak konflikt rosyjsko-ukraiński i więźniowie polityczni – Putin zbył, przekłamał lub przemilczał. O ile w ogóle zostały poruszone.
Po ponad 70 latach Rosja jest o krok od przywrócenia zakazu aborcji. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy tego rozwiązania powołują się na przykład Polski.
Paryskie spotkanie przywódców Francji, Rosji, Ukrainy i Niemiec nie przyniosło przełomu w sprawie Donbasu.
Komitet wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej wymierzył najsurowsze sankcje w swojej historii. Decyzja zapadła jednogłośnie. A Rosja nie miała żadnych argumentów na swoją obronę.
Białorusini wciąż nie zostali przez swoje władze poinformowani, na czym ma polegać zacieśnienie stosunków między Moskwą a Mińskiem.
Nieustannie wzrastająca liczba osób zakażonych HIV skłania rosyjskie ministerstwo zdrowia do podejmowania bardziej radykalnych kroków w walce z wirusem. Tradycyjne wartości jednak skutecznie ją uniemożliwiają.